*Ann*
Otworzyłam oczy, co sprawiło mi niemiłosierny ból. Mimowolnie
złapałam się za głowę. Rozejrzałam się wokół siebie. Leżymy na jakiejś łące,
pod mostem. Melody i Niall są wręcz ‘przyklejeni’ do siebie. On mocno ją
przytula. Eleanor i Louis są oparci o siebie. Liama i Danielle nie ma. Przekręciłam
głowę w prawo, co znów bardzo zabolało. Alex leży podparty o filar. Zayn
rozwalił się na trawie. Ja leżę w czymś mokrym i chyba nie chcę wiedzieć, jak
wyglądam. Po mojej lewej stronie leży Harry. Dlaczego on ma na sobie kajdanki?
Dlaczego ja też mam?! Dlaczego razem mamy jedne kajdanki?! Co się tutaj dzieje?
Może lepiej nie wiedzieć? Liam miał wszystko nagrywać, a czy nagrał? Byłoby
lepiej, gdyby się znalazł! Pociągnęłam lewą ręką, budząc przy tym tego… Nie
wypada się tak wyrażać :)
H: Co robisz?
A: Nudzę się, leżąc w czymś mokrym, na łące… pod mostem!
Zabolał mnie łeb, znowu!
H: Zamknij się, bo mnie łeb napierdala.
Zignorowałam to i jeszcze raz zerknęłam na moją lewą rękę.
Albo mi się wydaje albo…
A: Narośl!
Gwałtownie wstałam, chwiejąc się. Pociągnęłam za sobą Hazzę,
który jednocześnie ze mną syknął z bólu. Złapał moją lewą rękę.
H: To pierścionek.
Odetchnęłam z ulgą. Harold chyba dostał kataru. Przeszukiwał
wewnętrzne kieszenie swojej kurtki w poszukiwaniu zapewne chusteczek. Wyjął
jednak jakiś papier. Wczytał się w niego i zaczął.
H: Ann, nie krzycz, ja nie wiedziałem. Byłem doszczętnie
pijany i…
A: Do rzeczy Harold, bo chcę już ich obudzić i wrócić do
ciągłego unikania Cię.
H: To będzie trudne, bo kajdanki i… Jesteśmy małżeństwem.
Wybuchłam gromkim śmiechem, co bolało, ale strasznie mnie ta
sytuacja rozbawiła. Zauważyłam jednak, że Harry ma poważną minę. Wyrwałam mu
dokument z ręki i uważnie prześledziłam pierwsze zdanie. Raz, drugi, trzeci…
Chyba się przewidziałam. Jeszcze raz i jeszcze.
„AKT ŚLUBU PANI ANN REBBECKI MOORE I HAROLDA EDWARDA
STYLESA”
A: Ja pierdolę!
M: Zamknij się, bo śpię!
A: Kur*a żonata jestem!
M: Jesteś co najwyżej mężatką.
A:…
M:…
A:… Harry jest moim mężem!
Wykrzyczałam wkurzona. Melody przetarła oczy, tak jak
reszta, którą obudziłam. Przeanalizowała wszystko. Powoli podniosła się.
Bujając się w lewo i w prawo podeszła do mnie, wyjęła mi kartkę z ręki i
starała się przeczytać.
M: Byłam druhną.
Wyszeptała (tyle, na ile było to możliwe przy jej kacu) z
entuzjazmem.
A: Kobieto, ja jestem żoną tego popaprańca, a Ty o tym
myślisz?!
M: To był ważny moment w moim życiu.
A: W Twoim życiu?!
H: Nie nazywaj mnie popaprańcem.
A: Teraz to do Ciebie dotarło?
H: Mam jeszcze kilka promili, nie czepiaj się.
A: Ugh…
Ls: Myślę.
Reszta:…
Ls:…
Reszta: I…
Ls: Ta sytuacja mnie przerasta. Dobranoc.
I wtulił się w ramię Eleanor. Harry jednak ruszył w jego
stronę. I ja też, siłą rzeczy. Pociągnął Lou w górę, sam ledwo stojąc.
H: Moim druhem z pewnością byłeś! Mógłbyś trochę entuzjazmu
wykazać!
Ls: Jeeej! Byłem druhem!- powiedział sarkastycznie-
Wystarczy?
Niall podniósł się z głośnym krzykiem.
N: Melody, kocham Cię!
I opadł tuż obok swojej dziewczyny. Ona lekko się zaśmiała,
ale zaraz potem złapała się za głowę.
A: Zbieramy się, musimy…
Z: Gdzie Alex?
A: Pewnie z Liamem i Dan. Nie wnikam. Ma ktoś telefon?
M: Ja mam.
Wszyscy:…
M: …
W:…
M: Ale nie zadzwonię, bo fale jakieś mi się do mózgu dostaną
i łeb mi pęknie.
Niall przeturlał się na brzuch, tak, że leżał na kolanach
Mel. Podniósł się na łokciach.
N: Jak ja kocham, kiedy jesteś jeszcze na wpół pijana.
Wyciągnął szyję i namiętnie ją pocałował. Ann przerwała im to
jednak zrzucając N. i grzebiąc w kieszeni Mely. Kiedy wreszcie wydobyła z niej
urządzenie, wybrała numer taksówki. Jednak, kiedy tylko rozległ się głos
taksówkarza, rozłączyła się.
A: Gdzie my w ogóle jesteśmy?
Wszyscy rozejrzeli się.
W: Pod mostem.
Ann odchrząknęła i udając głos pustej panienki mówiła:
A: Dzień dobry, chciałabym zamówić dwie, a nawet trzy
taksówki pod most. Dziękuję, czekam. Bayyyy… -jej głos stał się już normalny-
Świetny plan. Wracamy na pieszo.
E: Zadzwoń do Liama.
Ann niechętnie wykonała polecenie. Miała szczere intencje,
próbując zaprzyjaźnić się z Eleanor, ale jednocześnie podświadomie z nią
rywalizowała. O dominację w towarzystwie „dziewczyn zespołu One Direction”.
Chociaż rzeczywiście nawet nie była dziewczyną któregoś z nich. Nie miała
okazji. Od razu wylądowała na ślubnym kobiercu. Liam odebrał po paru sygnałach
i bez zbędnych wyjaśnień zgodził się ich poszukać. Chociaż opis mostu był
bogaty w epitety. (sarkazm) Czekali dwie godziny.
*Cztery godziny potem*
Nareszcie w hotelu. Harry próbuje przegryźć kajdanki, Niall
uzupełnia swój wiecznie pusty żołądek, Melody pije wodę, Alexa nie ma, Louis
śpi, Ann krzyczy na Hazzę, że ślini jej rękę i próbuje zdjąć obrączkę, Eleanor
uspokaja fanów chłopaków na tt, Liam doprowadza do porządku zamokłą kamerę,
Danielle robi kolację (już kolację), ale pewien blond głodomor jej to utrudnia,
a Zayn… śpi na Lou. Dzień, jak co dzień.
-----------------------------------------------------------------
Macie prawo mnie zabić. Nie dodaję regularnie i nie
dotrzymuję obietnic.
Dlatego daję Wam wybór.
Zawieszam bloga na jakiś miesiąc
i piszę rozdziały, dodając je potem w równych odstępach, co tydzień lub dwa razy
w tygodniu.
Druga opcja: Piszę i dodaję w nieregularnych odstępach. Piszcie w
komentarzach. Wy wybieracie.
Rozdział dedykuję mojej Mendzie, Harry’s wife :)Kocham Was wszystkie/ wszystkich ♥
Niall’s wife :)
rozdział świetny! hahahahahha nie ma to jak się dowiedzieć że jesteś żoną Stylesa! "Harry próbuje przegryźć kajdanki, Niall uzupełnia swój wiecznie pusty żołądek, Melody pije wodę, Alexa nie ma, Louis śpi, Ann krzyczy na Hazzę, że ślini jej rękę i próbuje zdjąć obrączkę, Eleanor uspokaja fanów chłopaków na tt, Liam doprowadza do porządku zamokłą kamerę, Danielle robi kolację (już kolację), ale pewien blond głodomor jej to utrudnia, a Zayn… śpi na Lou. Dzień, jak co dzień." nie no ten tekst to mnie rozwalił! hahaaahhahaha dzień jak co dzień! :D
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem zrób tak jak ty uważasz, ale żeby czekać aż miesiąc... nie no za długo! dodawaj wtedy kiedy będziesz miała czas i będzie dobrze, mi to tam nie przeszkadza! :)
czekam na kolejny rozdział! :)
zapraszam do mnie. :)
http://whenlifetakesonthecoloragain.blogspot.com/
Kobieeeeto!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWchodze dziś na kompa,i jak zobaczyłąm że dodałaś tak zaczełam wrzeszczeć że mama stwierdziłą ze chyba mnie w szpitalu pomylili *-* To było booooski e <33333333333333333 Awwww śpiący,skacowany Zayn *-* Hehehe rozwaliło mnie to jak Harry próbował przegryżć kajdanki xdd To było zajebiste *o* Co to tego pytania czy zawiesić bloga czy nie..............to sama zdecyduj,mojej odpowiedzi możesz się domyśleć ;*****************
Kooooooooooooooooooocham <3333333333333333
Ms.Malik
Harry próbujący przegryść kajdanki, nie mogłam przestać się śmiać.
OdpowiedzUsuńCo ja wgl piszę. Śmiałam się od początku do końca, nawet teraz się śmieje <3
Kocham cię po prostu, tak zajebistego rozdziału dawno nie czytałam. Ja chcę więcej <3
Nie wiem jak robisz że to co piszesz wychodzi ci kurwa tak genialnie!
Kocham <33333
Mrs.Styles
Genialny! Koooocham! *.*
OdpowiedzUsuńDodawaj wtedy kiedy będziesz miała czas, bo nie wytrzymam miesiąca. :D
http://i-still-feel-it-every-time-1d.blogspot.com/
hahahhaha, ej czekaj nie wyrabiam, hahaha Harry próbujący przegryźć kajdanki hahaha Wyobraziłam to sobie XD
OdpowiedzUsuńAlbo taksówki pod most XD.
Nie mogę przestać się śmiać, jastem nienormalna, nawet pies tak uważa... taaa... powiedział mi XD.
Kocham <3333
Harry, hahah :D Myślałam, że padnę :D Nie zawieszaj! Pisz wtedy i dodawaj wtedy, kiedy będziesz miała czas, my będziemy czekać :)
OdpowiedzUsuńI zapraszam do mnie na kolejny rozdział: http://my-mysterious-love.blogspot.com/ :) xx
ZAWIEŚ TEGO BLOGA KURWICA MNIE BEIORZE!
UsuńSuper rozdział.
OdpowiedzUsuńNormalnie nie mogę przestać się śmiać.
Ann i Harry małżeństwem - ale fajnie :D
Taksówki pod most -> SUPER !!!!!
Wybieram drugą opcję ...
Pozdrawiam
Po pierwsze nie zawieszaj bloga,
OdpowiedzUsuńa po drugie rozdział świetny i super śmieszny ;DD
<333
Hazzuś i te kajdanki :D :D
OdpowiedzUsuńCały on :P :P
Hahahahhahahaahahhahahahahahhaahhhahahaah
Nie umien się powstrzymać :D :D :D
Boooooooooooooooooooooooskie :D :D :D
Hm.... w sumie to ciężkie pytanie zróbto co uważasz za najlepsze.
Ale ja nie wytrzymam miesiąca!! :P
Pisz szybciuto :***
Domii Styles
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzeeeść ;) Chciałabym ciebie zachęcić do przeczytania mojego nowego bloga, na którym niedawno pojawił się nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńwww.sweet-sounds-of-his-voice.blogspot.com
oczywiście wybieram drugą opcje :)
OdpowiedzUsuńrozdział fajny :D
czekam na kolejny :)
Super :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że 2 opcja lepsza.
Kocham Cię <3
OdpowiedzUsuńJa pierdziele genialny rozdział :)
Jeszcze zadedykowany mi, mnie - nie wiem jak to się powinno pisać :D
Nie zawieszaj Mendo Łysa :D
Kooooooocham <3
Harry's wife :)
Walę z Anonima :P
nie no rozdział genialny! hahahahahahhahaha Harry gryzący kajdanki mnie doszczętnie rozwalił! nie no jak se to wyobrażam po prostu padam! czekam na kolejny rozdział! :D
OdpowiedzUsuńprzepraszam że dopiero komentuję, ale czytałam na komórce i dopiero teraz się zorientowałam, że nie skomentowałam! :)
+ na http://theysaywearetooyoungonedirectionstory.blogspot.com/ pojawił się w końcu nowy rozdział! :)
mimo, iż nie jestem zwolenniczką takich opowiadań, ten mi się podoba ! :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Zapraszam na mojego : http://silence10.blogspot.com/ ^^
~Ania C.
Super *_* http://verosiema.blogspot.com/ Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie druga opcja. :>
OdpowiedzUsuńblog świetny, zajebosko się czyta. :D
dodawaj częściej. *_*
http://trustandtreatyourselftolove.blogspot.com/
bardzo bardzo bardzo przepraszam za spam, ale to mój nowy blog i chciałabym, aby ktoś o nic wiedział. :(
więc zapraszam, pojawił się już prolog. :)
oczywiście opowiadanie będzie z 1D. :>
Ev. :)
TO NIE JEST HEJT:
OdpowiedzUsuńJESTEŚ POJEBANA>
Regard(s) 2