Jesteśmy w Las Vegas, na lotnisku. Wczorajsza kłótnia Ann i
Hazzy była straszna. Jeszcze chwila i doszłoby do bójki. Nikt z nas nie wie, o
co poszło, ale było ostro. Jednak Ann jest silna. Nie, ona się tym chyba nie
przejęła. Teraz będzie grała twardzielkę, flirtowała z kim popadnie… Oni serio
do siebie pasują. Robią to samo. Czy do nich nie dociera, że powinni być razem?
Niall mnie przytulił od tyłu.
N: Za dużo czasu z wariatami.
Powiedział i zaczął całować mnie po szyi.
M: Niall.
Mruknęłam. Znamy się w sumie nie długo, jesteśmy razem
jeszcze krócej, a on już zdążył zorientować się, co doprowadza mnie do
szaleństwa.
M: Niall, przestań. Ktoś może zobaczyć.
N: Teren… dla… vipów…
Mówił między pocałunkami. Jednak ja odwróciłam się przodem
do niego i odsunęłam o krok.
M: W hotelu będzie bardziej prywatnie. Wystarczająco
problemów mamy w Londynie.
N: Ale ja tak nie chcę.
Przysunął się bliżej. Ja ponownie postawiłam krok w tył.
M: Kochasz mnie?
N: Co to za pytanie? Pewnie, że tak.
M: Jak kocha to poczeka.
Zgasiłam go. Spuścił głowę i z miną obrażonego dziecka
usiadł na fotelu.
M: No nie gniewaj się.
Louis już chyba się popłakał ze śmiechu, patrząc na nas.
Usiadłam Niallowi na kolanach i zaczęłam głaskać po włosach. On natomiast
odwrócił głowę.
M: Proszę. Nie bądź zły. Nie lubię się kłócić.
N: …
M: Teraz jest mi smutno.
Zeszłam z niego i poszłam do Danielle i Eleanor, które
widząc moją smutną, aczkolwiek wymuszoną minę, spoważniały. Niall przeprosi za
trzy, dwa, jeden…
N: Przepraszam.
Wstał. Bingo! Podszedł do mnie.
N: Kocham Cię, więc poczekam.
Tylko nie bądź smutna. Uśmiechnij się, proszę.
Odwróciłam się do niego i
promiennie uśmiechnęłam.
N: Chwyty psychologiczne?
M: Jak najbardziej.
N: Działają, ale wiedz, że
cierpliwy nie jestem.
Uśmiechnął się, przygryzając dolną
wargę. Klepnęłam go po ramieniu i przeszłam do Ann.
M: Jak tam?
A: Cały czas gadałam z Zaynem.
Naprawdę fajny. I już nie ma dziewczyny…
M: Ann, daj spokój. Nic dobrego z
tego nie wyniknie. Wiesz o tym. I już na pewno nie wciągaj w to Zayna.
Skrzywdzisz go.
A: Dlaczego?!- zareagowała
gwałtownie- Może się zakocham. Może to ten. Może…
M: Ann, proszę. Rób co chcesz,
tylko nie wciągaj w to osób trzecich. Dla mnie.
Przewróciła oczami i poszła do
Zayna. Jak zwykle musi robić co chce! Mam tego po dziurki w nosie!
N: Ej, co się dzieje?
Zjawił się obok mnie
niespodziewanie.
M: Nie, nic. Nic, co jest teraz
ważne. Są już bagaże?
Kiwnął potwierdzająco głową.
Poszliśmy do reszty. Niall złapał moją i jego walizkę. Wyszliśmy z lotniska i…
nic się nie działo. Uff. Nikt nie wie, że tutaj jesteśmy. Uśmiechnęłam się.
Niall też. Ja się uśmiecham= on też. Niall się uśmiecha= ja też. Mnie to
odpowiada :) Wsiedliśmy do taksówek. 1D w pierwszej, ja, Ann, El, Dan i Alex w
drugiej. Z Danielle zakumplowałam się w samolocie. Świetna dziewczyna. Nie
dziwię się, że Liam ją kocha. Wysiedliśmy i udaliśmy się do… Wow!
Pięciogwiazdkowego hotelu. Nie spodziewałam się tego po Las Vegas. Jakoś tak
myślałam, że miasto imprez i takie to wszystko zapuszczone… A tu proszę.
Czerwony dywan, bramki, portier, boy, złote dodatki, pani recepcjonistka w
mundurku, cała obsługa w mundurkach. Stanęliśmy przy recepcji właśnie. Niall
zaczął coś ustalać.
N: Pokoje wyglądają następująco. Liam, Dan; Lou, El; Hazza, Alex;
Zayn, Ann; Ja, Mely.
M: Biiip. Błąd, kotku. Liam, Dan;
Lou, El; Hazza, Alex; Zayn, Ty; Ja, Ann.
N: Jestem pewien, że tak nie jest.
I teraz nie kłóć się ze mną.
M: Ja się nie kłócę, ja tylko
tłumaczę, dlaczego mam rację.
N: To teraz ja Ci tłumaczę, że to
ja się nie mylę. Nigdy się nie mylę.
M: Ale Alex i Ann nie będą w
jednym pokoju.
N: Czyli ze mną chcesz być w
pokoju.
Podniósł jedną brew wyżej, a na
jego ustach pojawił się chytry uśmieszek.
M: Jaki zabawny. Mądry, śliczny,
słodki i do tego zabawny. Ideał istnieje…
Teraz uśmiechnął się tryumfalnie.
M: …a ja trafiłam tylko na Ciebie.
Wszyscy ledwo powstrzymywali
śmiech. Nawet pani recepcjonistka była bliska wybuchu. Tylko Niall się na chwilę
oburzył, ale potem zbliżał się do mnie.
N: Znowu gierki psychologiczne.
Mówisz, że nie chcesz, bo wiesz, że to mnie pociąga.
Mówił pewny siebie, ciągle się do
mnie zbliżając.
M: Niekoniecznie. Mówię poważnie,
nie śpię z Tobą.
N: Śmie w to wątpić.
M: Dlaczego?
N: Jestem Niall Horan, wielka
gwiazda, wielka szycha, wielki…
M:… Idiota. Niall, nie zmusisz
mnie, żebym była z Tobą w jednym pokoju przez całą noc, po tym, jak się
upijesz.
N: Nie upiję…. I dlaczego myślisz,
że Cię nie zmuszę?
M: Jak to niby zrobisz?
Odwrócił się w stronę reszty.
N: Czy ktoś ma coś przeciwko
swojemu partnerowi?
Wszyscy oprócz mnie: Nie.
Wrócił do mnie.
N: Załatwione. Chyba nie będziesz
nas naciągać na dodatkowe koszty, prawda? To zawsze byłoby o jeden pokój
więcej. Ale Ty nie jesteś ze mną tylko dla kasy, prawda?
M: Chwyty psychologiczne.
Mruknęłam zła i skrzyżowałam ręce
pod piersiami.
N: Też Cię kocham.
Wyszczerzył się zadowolony. Wzięli
klucze i ruszyliśmy na górę, windą. Ostatnie piętro. Nie no świetnie. Bo mój
lęk wysokości nie ma nic do rzeczy. Co to jest 20 piętro?!
M: Niall, ja się boję.
Powiedziałam, wracając
roztrzęsiona z balkonu i mocno łapiąc się czegokolwiek, co było najbliżej.
Okazuje się , że lampy. Nogi się pode mną uginały, kiedy ponownie spojrzałam za
okno.
M: Niall, cholera, boję się!
Weszła Ann.
A: Niall, przyszłam Cię
poinformować, że Melody boi się… Ou. Już wiesz.
On sobie siedział na łóżku,
śmiejąc ze mnie.
A: Już nic.
Wyszła. Tak po prostu zostawiła
mnie przy tej lampie!
Ostrożnie puściłam lampę i drżąca
usiadłam na łóżku. „Uderzyłam” Nialla pięścią.
N: Za co?!
M: Boję się!
N: ?
M: A Ty jeszcze mnie nie
przytuliłeś.
Powiedziałam dziecięcym głosikiem.
On na to zrobił przepraszającą minę.
N: A mogę już?
Kiwnęłam twierdząco głową. On
przytulił mnie bardzo mocno, pocierając rękami moje plecy. Szeptał mi do ucha:
N: Przepraszam. Mówiłaś, że mam
czekać. Nic więc nie robiłem. Bo byłabyś zła. A ja nie lubię, kiedy się
złościsz. Chociaż muszę przyznać, że wyglądasz wtedy niesamowicie seksownie…
Zaśmiałam się i odsunęłam od niego
na wyciągnięcie ramion.
M: Niall, czy ktoś Ci kiedyś
mówił, że jesteś strasznie zboczony?
N: Ymm…- udawał, że się
zastanawia- Tak.
Znowu się zaśmiałam, on też. Spojrzeliśmy
sobie głęboko w oczy.
Pocałował mnie w usta. Raz, drugi.
Zaczęliśmy pogłębiać pocałunek. On zdjął ze mnie kurtkę. Delikatnie zmieniliśmy
pozycję. Teraz leżał na mnie i próbował uporać się ze swoją bluzą, nie
zaprzestając mnie całować. Jednak coś do mnie doszło. Nie jestem jeszcze na to
gotowa. Nie teraz. Za wcześnie. A przynajmniej nie dzisiaj. Muszę przygotować
się psychicznie. Nigdy tak o tym nie myślałam. Delikatnie dotknęłam ręką jego
klatki, dając mu do zrozumienia, żeby zszedł. Zaprzestał pocałunków i trochę zmieszany,
posłuchał. Leżał po mojej prawej stronie, podpierając się na łokciach. Uparcie
patrzył w sufit. Ja wróciłam do pozycji siedzącej. Nie wiedziałam, jak zacząć.
M: Przepraszam.
N: …
M: Wiem, że to dziecinne, ale nie
jestem gotowa. Nie dzisiaj, nie teraz. Możesz być zły. Tylko powiedz, że jesteś
zły. Matt też był zły. Tylko Ty nie używaj tak drastycznych środków. Nie
zniosłabym, gdybyś i Ty mnie zdradził… Przepraszam.
N: …
M: Niall?
N: To ja przepraszam. Nie
powinienem. Nie wiem, co mnie naszło. To moja wina.
M: Nie. To nie tak. Ty powinieneś
się wkurzyć. Nie jesteś zdenerwowany?
N: Tylko i wyłącznie na siebie.
Głupio zrobiłem. Czy…?
M, N: …możemy o tym zapomnieć?
Uśmiechnęliśmy się, nareszcie
patrząc sobie w oczy.
N: Kocham Cię. I nic tego nie
zmieni. A na pewno nie… no wiesz co.
M: Tak. Też Cię kocham. Cieszę
się, że trafiłam właśnie na Ciebie.
Pocałował mnie czule w czoło.
N: Chodźmy zwołać ekipę. Pogadamy,
co będziemy robić dzisiaj robić.
----------------------------------------------------------------------------
Dobry!
Jak tam weekend?
Ja dzisiaj rozdałam około 500
ulotek O.o
I wczoraj podbiłam (pieczątkami) 1250,
ale to szczegół :D
Jak oceniacie rozdział?
Myśleliście, że do czegoś dojdzie?
:P
Ja uważam, że końcówka słaba :/
I oczywiście dziękuję za ponad 5500 wejść!
Ale liczę na… hmm… 7 komentarzy :)
Kocham <333
Niall’s wife :)
o pierwsza piszę komentarz! :D
OdpowiedzUsuńno więc. rozdział jak zwykle zresztą wspaniały! Nisll i Mely! aww. :3
dawaj jak najszybciej! czekam z niecierpliwością! :)
http://theysaywearetooyoung.blogspot.com/
Super ! <3
OdpowiedzUsuńRozdział BOSKI ! <3
czekam na nn ;**
Mwahh <3
Hahahahhaah ale mi się morda śmieje do monitora!! :D
OdpowiedzUsuńJeeeju no banana mam na twarzy :DDD
JA nie mogee!!!!!!!!!!!!!
JEssica spokojnie ogarnij dupsko.....
Oki już mi lepiej.'
Ha nie nadal się śmieje :D
Rozdział był zajebisty *-*
Po prostu zgon <33333
Mel jest zajebista ! <33
Ty jesteś zajebista!!!
Masz świene pomysły,pozazdrościć ! :D
Jeeejku suuuper <33333333
Już nie mogę się doczekać nexta <33333333
Koooooooooooooooocham <3<3<3
Ms.Malik
Ps.Tylko mi nie mów że Ania będzie z Zayn'em!A co z Hazzą???O co sie pokłócili?!?!?!
Przez ciebie nie zasne ;D
Świetny rozdział ! Cudnie piszesz ^^ Ehehe, zboczony Niall ^^ Fajny rozdział :D Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam : ) liveforyourlove.blogspot.com ! - opowiadanie o 1D, jest już prolog :D xx
OdpowiedzUsuńAaaa śpię z Zaynem... Mam nadzieję, że w jednym łóżku :D.... Ale ja jestem zboczona O.O
OdpowiedzUsuńNie no, ale mój pierwszy raz ma być z Hazzą... Jezu, ale ze mnie zbok O.O
Wiesz, układałam sobie w myślach ten rozdział i właśnie ułożyłam, że będziemy - Harry i Ja - podrywać innych na lewo i prawo... Więc jak ty mnie dobrze znasz :P
Love Xxx
Harry's wife :)
Och ten Niall <3 hahah
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł.
;p Genialne. Czekam na następny.
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com
zachęcam do przeczytania oraz skomentowania nowego rozdziału na http://mean-hungry-lovers.blogspot.com/ . niestety jest to już przedostatni rozdział, gdyż blog o historii Alice, Franky i Blanki dobiega końca. :)
OdpowiedzUsuńHej, prosiłaś o informowanie więc na http://paradise-of-dreams3.blogspot.com/ pojawił się właśnie pierwszy rozdział. Zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam do przeczytania oraz do skomentowania czwartego rozdziału na ---> http://whengirlssay.blogspot.com/ (: + Przepraszam za spam :>>
OdpowiedzUsuńHej, zapraszam do czytania i komentowania ostatniego już rozdziału na blogu www.mean-hungry-lovers.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,Blanca<3
Zajebisty rozdział <3
OdpowiedzUsuńJa też chcę potrafić tak pisać!
Ja już chcę następny, błagam.
Kocham <333
Mrs.Styles
Kochanie już masz ponad 10 komentarzy błągam proooooooooosze dodaj dzisiaj kolejną część!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPoświęć się dla mnie i napisz dziś rozdział,tak samo jak ja się poświęcałąm dla nie ważne kogo (;D) i biegałam na wf .
Prooooooooooooooooooooooooosze napisz dziś!!!!!!!!!!
Kooocham ale napisz.
Ms.MALIK
oooo genialny! *.* Kocham to opowiadanie, dawaj kolejną część. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział:
http://i-still-feel-it-every-time-1d.blogspot.com
Niall nigdy nie był podejrzewany o to, że mógłby poczuć coś więcej do Louisa. A jak to się stało? O tym nowe nie typowe opowiadanie o Nouisie. Póki co jest tylko prolog, ale rozdział już wkrótce!
OdpowiedzUsuńZachęcam do czytania i komentowania na:
www.nic-wiecej-nie-chce.blogspot.com
Uwielbiam Nialla tutaj, no po prostu zeżarłabym go najchętniej!
OdpowiedzUsuńJaki słodziak, Boże, słodziak normalnie przecudowny <3
Mel powinna przekonać się do niego jeszcze bardziej, chociaż wiem, że to dla niej trudne - tak bezgranicznie komuś zaufać.
Rozdział boski, uwielbiam <3