czwartek, 4 października 2012

Część 27.


To chyba krzyki Hazzy i Zayna. Co się stało tym razem? Biegiem popędziłem do hotelu, na górę. Krzyki wydobywały się z pokoju Harrego i Alexa, więc tam się udałem. Hazza stał na krześle i piszczał, Zayn skakał po łóżku i krzyczał, a reszta turlała się po podłodze ze śmiechu. Dołączyłbym do nich, ale humor mi się zepsuł.

H: Pająk!!!

Piszczał Harry. O nie! Ja im nie pomogę. Usiadłem więc na podłodze i obserwowałem. A właściwie rozmyślałem.

Są wszyscy z wyjątkiem dwóch osób. Niall i Melody. Co myślałem, mówiąc jej, że nie mogę dłużej ukrywać tego, co do niej czuję? Przecież ja nic nie czuję. Może to i zauroczenie. Ale nic poza tym. Teraz muszę obie przeprosić. Eleanor i Melody. Ale El tak jakoś bardziej wyjątkowo… Może świece, kąpiel, a po kąpieli… Stop! Czy ja zawsze muszę myśleć o takich rzeczach?!...

Dobra. Nie było pytania :D

*Melody, wieczór*

M: Niall!

N: Co?

Wyjrzał z łazienki.

M: Gdzie bielizna?

N: Po co Ci moja bielizna?

M: Nie Twoja, idioto! Moja!

N: Myślę, że w torbie.

M: No nie ma.

N: To może zostawiłaś w domu?

M: Dzisiaj zmieniałam.

N: …

M: …

N: …

M: Niall, gdzie moje majtki?!

N: Dobra, dobra. Liam je ma.

M: Po co mu?!

N: Nie wiem. Prosił, więc…

M: Niall…

N: Nie gniewaj się.

Przybliżył się i mocno przytulił.

N: Przepraszam.- wyszeptał.

M: Nieważne. Idź do niego i przynieś moja bieliznę.

N: Ale…

M: Zjemy po drodze.

N: Doooooobra.

I poszedł. Dobijające. Po co mu moja bielizna?

Naszykowałam sobie szorty, T-shirt  i buty. Wrócił Niall z nie moją bielizną. Wzięłam więc…. Wróć! Nie moją?! Czyje to?! Stringi?! Koronka?! Niall!

M: Niall!

N: Nie chciał oddać, więc poszedłem do sklepu i kupiłem.

M: Tak po prostu?!

N: Co w tym dziwnego?

Facepalm. No dobra.

M: A skąd wiedziałeś jaki rozmiar?

N: Kochanie, mam Cię na co dzień. Przecież to widać.

Wskazał na moje piersi. Ja odruchowo skrzyżowałam na nich ręce.

M: Ja jakoś nie przyglądam się rozmiarowi Twoich bokserek!

N: Bo ja skutecznie to ukrywam. Nie chcę zawstydzać reszty chłopaków…

Złapałam poduszkę leżącą najbliżej i trafiłam prosto w Nialla. Oboje wybuchliśmy głośnym śmiechem. Śmialiśmy się długo. Brzuch mnie już rozbolał. Tak, jak dawniej. :)

M: Muszę się ubrać.

I znowu śmiech.

M: Poważnie. Daj już tą bieliznę.

Dał mi ją i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic, do którego próbował się wepchnąć Niall, ale szyba była wystarczająco zaparowana. :D

M: Teraz Ty.

Złapał kremowe rurki, czarny T-shirt i czerwone Nike’i. Zebraliśmy się w hallu i ruszyliśmy do klubu.

*W klubie*

Tak, to jest to, co uwielbiam. Głośna muzyka, tłum ludzi i… alkohol! Upiję się dzisiaj. Tak, jak nigdy. Nawet bardziej niż wtedy, gdy… No nie pamiętam. Ale będę się bawić świetnie! Światła! Właśnie zostałam oblana fosforyzującą farbą! Ale czad! Niall pociągnął mnie w kierunku baru. Ale czad! Nie potrafię tego opisać. Tu nie ma zasad. Ale czad! Szklanki się tłuką, drinki leją, mają nawet polską wódkę! Oj będzie mocno, bardzo. Ale czad! Niall poleciał z grubej rury. Od razu wziął nam Kamikaze. Jedno poszło szybko, drugie, trzecie, czwarte…

*Ann*

Nie musze się zajmować Melody. Ma swojego ‘Anioła Stróża’. Ja, Alex, Zayn, El, Dannie i cała reszta udaliśmy się do baru i tam piliśmy wszystko, co dostawaliśmy. Nie zwracaliśmy uwagi na nikogo.

*Kilka godzin później*

Świat jest piękny! Czy tylko ja widzę tą tęczę? Jest nawet skrzat! A nie, to tylko Harry. Ten dupek, który pokłócił się ze mną, a zaczęło się, bo nie chciałam z nim w samolocie siedzieć! Wygarnę mu! Zdaję sobie sprawę, że jestem upita w cztery dupy! Jak to się dzieje, że potrafię jeszcze myśleć? W takim razie kolejny  jeden mocny… Już nie myślę! :D

A: Czo się cieszszsysz Rumunie niedofmyty?!

H: Ja się ciefę?! To Ty jeśtes szółtkiem napaczkanym!

(Wiecie, taka typowa rozmowa narąbanych ludzi, którzy są śmiertelnie pokłóceni)

A: Pszynajmniej pszystojniejszy szółtkiem od Ciebie!

H: Ty nie moszesz bycz pszytojna, chyba, sze orientacje puciową żmieniłaś!

Aaa!!! Lecę! Uff.. Odbiłam się od kogoś i znowu jestem w pionie.

A: Nie żmieniłam! Jesztem tylko letko zagubiona w tym jaksze poląblanym świecie.

H: Ależ się zapszeczę!

Z ni kąt pojawili się Louis i Eleanor.

Ls: Jak sztare małszeństwo!

E: Nooo! Powinńście być razem!

Ls: Na wieki!

E, Ls: Weście ślub!

(Oni tez doszczętnie pijani)

H: Ona ze mną nie by wytrzymała, gdyż… Nie, miało być odfrotnie!

A: Sałoszę się, sze ten Popapraniec w jednym swiązku do końca szycia by wytrzymal nie!

H: Zakład stoi!

*Autorka*

Uścisnęli dłonie i pobiegli w kierunku baru. Ann uklękła przed Melody.

A: Czy, Ty, Melody Melanie Carver byłabyś na tyle łaszkawa i druhną ma zostać zechciała?

M: Pefnie!

I rzuciła się na Ann z uściskiem.

H: Louisku, Pasiaczku, bądź mym druhem do końca swych dni!

Ls: Nie! Mogę najwyszej do końca ślubu!

H: Też mosze być!

I oni również połączyli się w uścisku. Bardzo namiętnym zresztą. Ann jednak pociągnęła Hazzę za muszkę.

A: Moim męszem być masz, więc wierności dotszymuj!

I wyszli, wszyscy. Tak po prostu. W poszukiwaniu notariusza. Nie było to trudne, gdyż znajdował się on za rogiem. Do środka weszli jednak tylko Ann, Hazza, Mel i Lou.

A: Angelika?! Patricia?!

Ag, Pt: Ann?!

A: Czo Wy tu robicie?!

To przyjaciółki Ann z gimnazjum.

Pt: Księdzem zostałam!

Złapała butelkę czerwonego wina, która leżała na biurku i wzięła z niej dość dużego łyka. Jednak przejęła ją Angelika. Wypiła trochę więcej i powiedziała.

Ag: Powołanie na Mojżesza dostałam!

A: A ja się żenię!

M: Ona za mąż wychodzi!

A: Tesz doprze!

Rozpoczęła się ceremonia.

Pt: Cisza i ryjki zamniejta, bo przemawiam! Czy Ty tu oto Ann, za męża i żonę przyjmujesz tego, jak mu tam?

A: Przyjmuję, iż o zakład poszło!

Pt: A czy Ty, taki, bądź inny ją za żonę pobierasz?

H: Pobieram, ale wypłatę! A ona dodatek, taki suprise!

Ag: To chcesz być jej mężem czy nie?!

H: Nie, ale i tak będę!

Pt: To tym owo wiązadełkiem (to są kajdanki) Was łączę w imię tequili i innych używek! Enter!

Ag: A teraz za to wypijmy!

I wydudniła butelkę do dna. Jednak Melody wyjęła spod kurtki dużą butelkę tequili. Zwołali jeszcze resztę z korytarza i tak spędzili resztę pobytu tutaj

*Następnego dnia, popołudnie*

----------------------------------------------------------------

Cześć Wam!

Dawno mnie nie było. :/

Nie wiem, jak Wy, ale ja, jak to czytałam to sikałam ze śmiechu! :D

Warto było czekać? :)

A teraz z innej beczki.

Dziękuję Wam za siedemnaście obserwatorów i tak dużą liczbę wyświetleń! :*

Jesteście niesamowite! Xxx

Kocham Was wszystkie!

Niall’s wife :)

27 komentarzy:

  1. Żółtej i Rumun są moi... Proszę i wstawkę :P
    Aaale się popłakałam... Wzięłam ślub w imię alkoholu :D
    Zawsze taki chciałam :D
    Jestem moją żoną Harry :P
    Ty będziesz rodził dzieci... Bo co?!
    Swierdzam imprezę bo piątek :D
    Kooooooooooovham Cię Harry :P
    Harry's WIFE :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahhahahhahahahahahhahahahahahahha <3333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333
    Och było warto było!!!!!!!!!!!!!!!!! :P
    Śmieje sie dalej!!!!!! To było zajebiste!!!!!!!!!Reakcja na pająka-podobna do mojej :D I Ślub Ann i Hazzy <3333333Zakochałąm się w tym !!!!!!! :D "Pobierać to ja mogę wypłate"-padłam xd Całą ta rozmowa była boooska <3333333333333333 Śmiałąm sie jak debil,dostałam czkawki chciałam iśc się napić,w pokoju ciemno jak w ........jaskini,wstałam i potknełam się o baterie leżącą na ziemi xd Ale to musiało wyglądać xd
    MAtko jakie to zajebiste <3Wiem powtarzam się ale po prostu nie moge!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Mówiłam ci juz że cie kocham?Kooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooocham cie Klaudiu <3333333333333 Kocham,kocham,kocham!!!!!!!!!!Jutro napisz kolejny rozdział,proooosoze ;****** I więcej Zayn'a!!!!!!!!!!! :D:D:D:D:D Mój mąż *-*
    Kooooooooooooooocham <3333333333
    Z dnia na dzień głupsza-Ms.Malik

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział! hahahahahhaha normalnie sikałam ze śmiechu jak to czytałam! masakra! ślub w imię tequili? hahahahahahahhaha! "a ona dodatek, taki suprise!" nie wiem czemu, ale rozwaliło mnie to! pisz, pisz i dodawaj jak najszybciej kolejny! :D
    przepraszam, że wcześniej nie komentowałam, ale dopiero dzisiaj złożyłam konto i bloga. jeśli masz czas to zapraszam do mnie, było by mi bardzo miło gdybyś wyraziła swoją opinię. :)
    http://whenlifetakesonthecoloragain.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepraszam, że dopiero teraz komentuję. Ale miałam nawał nauki i czytałam, ale jakoś komentować siły nie miałam. :D Tak, tak lenistwo xd I... ten rozdział najlepszy ze wszystkich! Piszesz coraz to lepiej, ale ten przewyższa wszystko!!! CUDO! Myślałam, że zdechnę, po prostu zdechnę ze śmiechu. :D To było... jprdl... tak przezabawne jak nic co dotąd czytałam! Ich ślub! Na tym to już ryczałam ze śmiechu! Serio? W imię czego? Tequili! ! ! Dobry powód nie jest zły :D A reakcja na pająka, wstyd się przyznać ale moja jest taka sama.. W sumie czemu wstyd? ;> Nie wiem, nie myślę już o tej godzinie. Tak , tak jest wcześnie :D Kocham, po prostu kocham cie za ten twój blog! Zakochaaaałam się! Będę tu wpadać jak najczęściej! *.* proszę o kolejny rozdział ;> Dodam do obserwowanych od razu jak wejdę na laptopa. Dzisiaj siły nie mam. Jeśli zapomnę lub w międzyczasie dodasz nowy rozdział poinformuj mnie ^^
    +Miło by było gdybyś wpadła również do mnie i wyraziła swoją opinię w komentarzu :* --> http://magicandblood.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jeszcze jedno... po co liamowi jej gacie?!
      +Zapraszam na 9 rozdział~ --> http://magicandblood.blogspot.com/

      Usuń
  5. napisałaś u mnie komentarz za co bardzo ci dziękuję, a co do twojej prośby. opowiadanie nie będzie konkretnie o one direction jako zespole i nie pojawią się wszyscy, ale nie powiem, że nie trochę sugerowałam się tymi o to osobami. na razie mogę zdracić ci tylko tyle iż imię Niall na pewno pojawi się w opowiadaniu. ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. HAHAHHAHAHAHAHHAHAHHAAAAAAAAAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHHAHAHAHA. czytając ten rozdział nie mogłam powtrzymac się od śmiechu. Jesteś boska ! Hazza boi się pająka. Hahahhaha tak samo jak ja ;d HAHAHAHAHAH Niall rozpierdala system. I jeszcze ten ślub. Awwww.♥
    + w wolnym czasie zapraszam do siebie : tell-my-why-baby.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahahahaah :D :D
    Ja ich w 100% rozumiem. Pająki są obleśne:P
    FUJ :P :P
    Boooooooooooskie, strasznie mi się podoba :D :D
    Świetnie muszę poszukać chusteczki.
    Dięki wielki, ryczę ze śmiechu :D :D
    Kocham!!!!!!!!
    Pisz szybciutko :D
    Będe czekać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahahahaha, cudowny! Również sikałam ze śmiechu. :D Uwielbiam Cię. *.*

    http://i-still-feel-it-every-time-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. hahhahahahahahaha nie no nie wytrzymam! świetny rozdział! przepraszam że komentuję dopiero teraz ale najczęściej czytam wszystko na telefonie i dopiero gdy wejdę na kompa zaczynam komentować wszystkie opowiadania, a do tego wszystkiego doszedł totalny brak czasu...
    pozdrawiam i czekam na nn. :)

    http://theysaywearetooyoungonedirectionstory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahahaha bielizna rozwala <3 coś mi sie wydaje, że będę tu częściej zaglądać! Zajebiste pooczucie humoru. Ja pierdolee. xd
    Mmm... Jest świetne... podoba mi się twój styl i pomysły a do tego kocham one direction.
    Genialny rozdział.
    Zapraszam do siebie i liczę na komentarz : http://sherlitta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Zabrał jej bieliznę <3
    Jeden z moich ulubionych momentów w tym rozdziale <3
    I jeszcze Hazza bojący się pająka <3
    Normalnie kocham, ten rozdział <33
    I jeszcze ślub <3
    Jebnęłam po prostu no :)
    Ja chcę następny i to już <3
    Kocham <333
    Mrs.Styles

    OdpowiedzUsuń
  12. Prosiłaś bym informowała Cię o nowych rozdziałach. Więc właśnie pojawił się XVII! Zapraszam:
    http://i-still-feel-it-every-time-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. nowy - piętnasty rozdział na http://theysaywearetooyoungonedirectionstory.blogspot.com/ :)
    przepraszam za spam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ''Bo ja skutecznie to ukrywam. Nie chcę zawstydzać reszty chłopaków…''- w tym momencie padłam xDDD Niall <3
    Świetny rozdział! :D Czekam nn <3 Zapraszam też do mnie:
    http://true-directioner-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. chciałabym cię zaprosić na drugi rozdział na
    http://whenlifetakesonthecoloragain.blogspot.com/
    z góry przepraszam za spam :)

    + kiedy dodasz nowy rozdział!? :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Żaden rozdział mnie tak nie rozbawił jak ten ;DDDDD HA HA HA HA HA HA hahahahaha
    Niall i Melody muszą być razem i tylko razem :) Nic nie może ich rozłączyć ;** <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Odpowiedź:
    a więc... nie. Przyznaje to nie jest opowieść o One Direction. Akurat ta historia nie uwzględnia seksownego zespołu w bohaterach. :D Dlatego nie wiem czy będziesz czytać... bo przypuszczam, że ubóstwiasz głównie historię w których występują 1D (osobiście również ich wielbię xd) Ale przedstawię ci mimo wszystko takie krótkie streszczonko:
    Katty Moore to szesnastoletnia czarownica (w 20% wampirzyca), która przez drobne przewinienie zostaję wysłana do "szkarłatnej łzy", szkoły dla nieludzkich.. Tam przez mały grymas dyrekcji zostaję przydzielona do pokoju z przerażającym wampirem, Niallem (nie tym z one direction xd). Główna bohaterka nie znosi swojego bohatera. Wkrótce poznaję Holly, Nirvane i Doliego. Zaprzyjaźnia się z dziewczynami, ale chłopaka traktuję z wyższością. Ze względu na swój wybuchowy charakter podpada wielu osobom...
    Przepraszam, że tak debilnie to opisałam. po prostu nie potrafię pisać streszczeń i dzieję się w tym opowiadaniu zbyt wiele żeby udało mi się wszystko opisać. :D Sama byś musiała przeczytać..

    OdpowiedzUsuń
  19. Na moim nowy blogu pojawił się już czwarty rozdział z perspektywy Naomi. Więc serdecznie zapraszam do czytania, komentowania, zadawania pytań i dodawania do obserwowanych (: http://justpretendingthatwerecool.blogspot.com/ Przepraszam za spam, ale zależy mi na wybiciu się z nowym blogiem w świecie blogspotu.

    OdpowiedzUsuń
  20. świetny blog i rozdział :D
    dodaję do "obserwowanych" i myślę, że kiedyś wpadniesz do mnie :)
    pozdrawiam :D

    ilovecarrotsandboys.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Och Klaudiu kochana Klaudiu......
    Nie ładnie tak długo nie dodawać rozdziału,och nie łądnie.
    Wiesz że cie kocham i wgl,ale ileż można czekać!!!!!!
    Ja tu osiwieje!!!Gorzej!!!!!!!Włosy se powyrywam!!!!!!
    Albo nie....szkoda mi ich xd
    Masz ponad 20 komentarzy,ja wiem ze nauka itd.ale dodaj bo....
    się fochne ....? Nie no ale cie teraz zdołowalam xd Nie ma co xd
    Ale nie-SERIO MASZ DODAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Koocham ale dodaj,okey?
    Ms.MALIK,nie Tomlinson tylko MALIK ;****

    OdpowiedzUsuń
  22. teraz odkryłam to opowiadanie i jest genialne ! serio :)

    jak będziesz miała chwile, to zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. chciałaś żebym ci mówiła o nowych rozdziałach, więc mówię! :)
    na moim blogu pojawił się nowy - trzeci rozdział! serdecznie zapraszam! :)
    http://whenlifetakesonthecoloragain.blogspot.com/

    + kiedy w końcu dodasz rozdziała!? *O*

    OdpowiedzUsuń
  24. Doobra okey .Tak wiem to już mój trzeci komentarz pod tym rozdziałem ale co tam....Dopiszę jeszcze dwadzieścia jak do końca tygodnia nie zobacze rozdizału *-*
    Ja pierdykam *O* Wiesz że już dostaje przez ciebie histerii? Siedze w szkole i patrze a mam białe na włosach,już się boje że przez ciebie osiwiałam,ale okazało się że to z pasy........mniejsza..........
    DODAJ PROSZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    I jak byś mogła to napisz w jakei dni będziesz dodawać np.w piątki albo soboty żeby mnie tak ta ciekawość nei zżerałą :)
    Okey końćzę już mój ambitny (o.o) komentarz tym oto zdaniem iż że właśnie go kończę.
    Koooooocham <3333333333
    Ms.MALIK

    OdpowiedzUsuń
  25. Zajebiściasty rozdzialik.
    Horan powalił mnie na kolana a ślub pijanej Ann i Hazzy... Nie no rozpierdala system. Śmieje się pro prostu jak wariatka ha ha :D
    Przeczytałam całe opowiadanie i po prostu od razu się w nim zakochałam.
    Czekam na następny :)
    Boo Bears yooo ♥
    +Jeśli chcesz wpadaj do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. zachęcam do przeczytania nowego rozdziału, który pojawił się na http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/. przepraszam za spam :)

    OdpowiedzUsuń