Potem padł Louis. Tak też zostaliście tylko Ty i Harry. O
00.02 film się skończył.
H: Dziękuję.
T: Ty? Za co?
H: Przy Tobie było mi tak ciepło...
T: Bo się zarumienię...
H: Wtedy też wyglądasz pięknie...
Jego usta zbliżyły się do Twoich i złączyły w pocałunku,
który przerwał Lou.
Ls: Harry! Ty mnie zdradzasz!
H: Louis, Larry to już przeszłość.
Wtedy Louis się rozpłakał.
T: Bożeno, Louis!
Szybkim krokiem podeszłaś i usiadłaś obok Lou. Przytuliłaś
go i dawałaś Hezzie znaki na migi, aby postąpił podobnie. Dość długo się
sprzeciwiał, ale w końcu posłusznie wykonał czynność.
H: Louisku mój kochany. Kocham Cię! Ale musisz pogodzić się
z faktem, że jestem z (T.I.). Wiem, że jest Ci ciężko po rozstaniu z Eleanor.
T: Ojej, Lou, nie wiedziałam. Tak mi przykro.
Ls: Już dobrze, dziękuję Wam. Muszę jakoś zwalczyć smutek...
(T.I.), co robisz dzisiaj rano...?
Uśmiechnął się chytrze. Oczywiście żartował.
H: Chciałoby się. Niestety tylko szczęściarze są skazani na
jej urok...
Spojrzał Ci głęboko w oczy. Chyba się zarumieniłaś.
H: Nareszcie udało mi się wywołać ten róż na policzkach.
Wyglądasz z nim tak... tak... jakoś magicznie.
Uśmiechnęłaś się delikatnie. Harry prawił Ci cudowne
komplementy. Teraz Louis odchrząknął.
Ls: A ja? A ja? A ja?
H: Tobie nie muszę tak schlebiać, bo Ty już to wszystko
wiesz.
Ls: Może być.
H: Lou?
Ls: Tak?
H: Czemu Ty nie śpisz?
Ls: Obudziłem się. Ale już zmykam do siebie.
T: Ja też będę lecieć. Jest późno.
H: Odprowadzę Cię.
Ls: Ja też!
H: Nie!
Ls: Dobra, dobra. I tak bym się stąd nie ruszył. Spokojnie.
T: Harry!
H: Ja po prostu nie chcę, aby się przemęczał.... Serio...
T: Niech Ci będzie. Dobranoc Lou!
Ls: Branoc!
Poszliście.
H: Dobranoc. Kocham Cię. Śnij o mnie.
T: Ty też. Dobranoc.
Teraz to on nadstawił policzek.
T: Coś czuję, że Panu na dzisiaj wystarczy.
H: Ale ten dzień dopiero się zaczął! Jest kilka minut po
północy!
T: Cicho wariacie, bo ludzi pobudzisz.
H: To szantaż. Buziak za milczenie.
T: Dlaczego ja z Tobą jestem?
H: Bo mnie kochasz!
T: Dobra, dobra. Już milcz.
Dałaś mu buziaka na dobranoc i kiedy on nastawił drugi
policzek Ty weszłaś do apartamentu i zamknęłaś mu drzwi przed nosem. Nie
zdążyłaś zrobić nic więcej, bo usłyszałaś strasznie hałaśliwy krzyk dobiegający
z korytarza.
H: Oooo NIE!!! Zostawiła mnie tu samego!!! Na pastwę
losu!!!!
Teraz szybko wyszłaś.
T: Harry! Zamknij się!
H: Samego!!!
Teraz turlał się po ziemi kontynuując przedstawienie.
H: Chce abym zginął samotnie!!! Jak PALEC!!!! Żebym zamarzł
z zimna! Wtedy będzie miała spokój!!!!
Ktoś wyszedł z pokoju naprzeciwko.
T: Bardzo przepraszam za kolegę. Zapomniał wziąć tabletek.
Była to jakaś staruszka.
S: Oooo. Dziecko, czy to Harold Styles?
T: Niestety.
S: Oooo. Dziecko, czy mogę jego autograf?
H: Oczywiście.
Hazza szybko wstał z podłogi i podpisał Pani karteczkę.
S: Bardzo Ci dziękuję. A teraz bawcie się grzecznie dalej.
H: Dziękuję, do widzenia.
Zgodnie z poleceniem kobiety wrócił do swojego poprzedniego
zajęcia.
H: Ginę!!! Ginę z miłości i z samotności!!!
W tej chwili wyszło więcej osób.
T: Czego Ty chcesz?!
H: Wpuść mnie!
Powiedział i wyszczerzył się szeroko.
T: Co?! Zwariowałeś.
H: To będę kontynuował.
O losie potworny!!! Skazujesz mnie na...!
T: Dobra już, dobra. Tylko się zamknij, proszę.
Powiedziałaś zrezygnowana. Na te słowa on uśmiechnął się
szerzej i wparował do Twojego ‘mieszkania’. Teraz stałaś przed ludźmi, którzy
patrzyli na Ciebie, jak na wariatkę.
T: Yyyy... Przepraszam... Kolega na głowę w dzieciństwie
upadł i tak mu zostało... Yyyy... Dobranoc.
Weszłaś i energicznym ruchem ręki zatrzasnęłaś drzwi.
T: Idioto! Chcesz żeby mnie z hote... Harry? Harry, gdzie
jesteś?
Weszłaś do swojego pokoju. Hazza leżał na Twoim łóżku
udając, że śpi.
T: Jesteś wyjątkowo rozbawiony tej nocy.
Złapałaś piżamę i udałaś się pod prysznic. Potem wyszłaś.
T: Harry, ja idę do pokoju Em.
Kobieto po tej scence Harrego pękam ze śmiechu a to wytłumaczenie ,,Kolega na głowę w dzieciństwie upadł i tak mu zostało" Kobieto ja turlam się po podłodze ze śmiechu!
OdpowiedzUsuńTa część jest najlepsza ze wszystkich..
No i przerwałaś w takim momencie! Ja chcę wiedzieć co się nagle wydarzyło! Chociaż domyślam sie że Harry wpierdzielił jej się do łóżka..
Ale nie jestem pewna bo mógł też Harry znów zacząć sie drzeć. Albo.... Nie wiem sama co jeszcze mógłby zrobić.. Ale to zostawiam już tobie..
Łejkam na nexta.. Domagam sie go już jutro! Jeśli nie przyjdę z siekierką w nocy a jak nie to z młotkiem..
No dobra może nie przesadzajmy bo jeśli cię zabiję to nie będzie następnych rozdziałów i nie będę miała z kim pisać ;P ..
xXxX
Ten komentarz jest świetny. Tak serio to sama jeszcze nie wiem, co się wydarzy. Mam pewien pomysł, ale muszę go przemyśleć. Dziękuję, że ze mną piszesz. Miło mi. Jesteś zarąbiaszcza. :* Ja turlałam się ze śmiechu na Twoim blogu, kiedy na początku czytałam o tym, jak Harry wpakował się Kat do łóżka. "Smutno mi" :P Ciągle mam z tego ubaw. :) <3
Usuń"Smutno mi" i "Ginę!!! Ginę z miłości i z samotności!!!" to hity tego lata.. he he ;P
UsuńAle żeby aż tak rozbawiło ludzi to "Smutno mi"? Nie bywałe.
PS. Pisanie z tobą to sama przyjemność bo nie mam z kim pogadać tym bardziej że Gaba i Domi wyjechały na tydzień do Niemiec.. Świnie mnie nie zabrały ;(
Jak one mogły?! :P A co do 'Smutno mi' to przed wakacjami tak się z przyjaciółkami z tego śmiałyśmy, że chłopaki z klasy pytali, 'czy wszystko w porządku?'. Naprawdę. Najgorsze jest to, że miałam takie napady śmiechu na historii. :p Ale mówi się trudno. :) Mi też miło się z Tobą pisze, bo siedzę w tym moim pokoju i się nudzę i oczy mi gniją od kompa...XD
UsuńNa historii?! Nie ładnie śmiać się tak na lekcji. No ale raz ja i mój kolega Krystian dostaliśmy takiego napadu śmiechu na lekcji (dokładnie na Matmie) że wylądowaliśmy u pani Dyrektor..
UsuńA jeśli chodzi o Gabe i Domi to sama zadaje sobie to pytanie.. Jak one tak w ogóle mogły?! No ale w zamian obiecały że zaraz po ich przyjeździe idziemy na urodziny do Krystiana.. (Urodziny są na basenie z czego strasznie się jaram bo w ten dzień ma być 35 stopni).
Nieładnie? Odezwała się ta, co u P. Dyrektor wylądowała. :)A TEGO BASENU ZAZDROSZCZĘ. Na szczęście ja z tym śmiechem byłam taka dyskretna, że zauważyli go wszyscy oprócz nauczycielki...:)Szkoda, że tracę taką fajną klasę przez gimnazjum... No nic, trudno.
UsuńOj ale chociaż dyrektorek mnie lubi to mnie puścił ale później Krystek gonił mnie po całej szkole po zamiast mi upiekło się mu.. Do tego darł się ,,Idiotko! Upiecze ci się!". Do tego zbok jeden wbiegł za mną do damskiej łazienki..
UsuńNo ale może nie gadajmy tak pod tymi rozdziałami.. Tu się komentuje nie gada!
Ojtam, ojtam. Chyba się nikt nie obrazi za te nasze rozmowy....:)Fajnie jest. Nareszcie się wyrywam z domu. Jadę do cioci 'na pogaduchy'.
Usuńhe he ja nadal siedzę w domu i lookam na każdy napotkany blog.. Nudno jest bez Gaby i Domi bo to one robią największe przypały no ale moje rodzeństwo pojechało na miesiąc do babci więc mam spokój..
UsuńCholera! Po..piiiiiiiip... Cię?! Taki dobry blog! Usunęłaś?! Zabiję Cię! Dobra... Może nie, bo jak Cię zabiję to się na mnie obrazisz i nie będziesz chciała ze mną pisać...:) Proszę, nie rób mi tego! Przywróć go! Nie wiem czy można, ale przywróć! Błaaaaaagam!!!
UsuńJaki blog usunęłam?
UsuńA właśnie na blogu o Katherine 10 rozdział :)
UsuńBlog został usunięty
UsuńNiestety, blog pod adresem onedirection-iloveyou.blogspot.com został usunięty. Ten adres jest niedostępny dla nowych blogów.
Tutaj miał być Twój blog? Zobacz: 'Nie mogę znaleźć swojego bloga w internecie. Gdzie on jest?'
Co to? Ten blog! Czemu go nie ma???
Bo jest nowy adres: http://onedirection-love-forever.blogspot.com/
UsuńSorry ale dziś robiłam zmiany na blogu i zmieniłam adres.. ;P
Ufff... Nie rób tak więcej, albo chociaż uprzedzaj, bo prawie zawału dostałam!
UsuńOk to zmienię już lepiej na stary adres.. Nie będziesz już zawału dostawać ..
UsuńUduszę Cię! :P Ale cóż... Kobieta zmienną jest...:)
Usuńhe he racja racja
UsuńPS. Ku** gdzie 19 rozdział?!
UsuńJuż jest. A gdzie 11 u Ciebie?!
UsuńZa mało komentarzy na 11
UsuńNie no booskie, genialne!!!! "Harry!! Ty mnie zdradzasz" padłam ze śmiechu. :)
OdpowiedzUsuńFajnie, fajnie :)
OdpowiedzUsuńLeć dalej :D
Harry's wife :)