H: Nie, wręcz przeciwnie. Cieszę się, że mnie kochasz,
ale.... Ja chciałem Ci to dzisiaj powiedzieć jako pierwszy....
Zrobił smutną minkę.
T: Ojej.
Harry....
Przytuliłaś go.
T: Przepraszam. Zacznijmy jeszcze raz.
Harry kiwnął głową na tak i wyszedł, a Ty wróciłaś do
łazienki i zaraz ją opuściłaś.
Akurat wparował Harry.
H: Czas minął!!! Ooooo... Gotowa? Myślałem,
że się nie wyrobisz... Byłoby ciekawie...
Pokazał białe ząbki w uśmiechu.
T: Pech.
H: Kocham Cię.
T: Z Twoich ust brzmi to lepiej.
H: Wiem.
Uśmiechnął się ciepło.
H: Chodź. Niedługo wstaną.
T: Oki. Gdzie dokładnie idziemy?
H: Przed siebie.
T: O nie! Już raz zabrałeś mnie ‘przed siebie’ i dziękuję.
Zgubiliśmy się. Pójdziesz za mną.
H: Ale...
T: ZA MNĄ!!!
H: Dooobra. Nie denerwuj się.
T: Uważasz, że się denerwuję?!
H: Nie, po prostu sobie z rana pokrzykujesz.
T: Harry, jeśli chcesz się ze mną kłócić, powiedz.
H: Nie, nie. Przepraszam. Nie wiem, czemu tak powiedziałem.
A mówiłem Ci już, że pięknie wyglądasz, jak się złościsz?
T: Tak.
H: To powtórzę. Pięknie wyglądasz, jak się złościsz.
T: Dziękuję.
Poszliście do knajpki jakieś 10 minut drogi od hotelu.
Wzięliście na wynos.
Weszliście do hotelu, a w recepcji od razu znalazł się Niall
razem z Emmą.
N: Naleśnikiiiiii?!?!?! Naleśnikiiii!!!
H: Skąd wiesz, że naleśniki?
N: Czuć w całym hotelu!
E: Noo. Pachnie bosko!
T: Ach...
E: Co?
T: Jak Wy do siebie pasujecie.
Emma rzuciła się na Ciebie, ale Ty zrobiłaś unik i upadła na
Nialla (przewracając go).
Patrzyli sobie głęboko w oczy, ich usta zbliżały się....
Harry odchrząknął.
H: Yghm. Ja Wam nie chcę przeszkadzać, ale...
T: Harold!
H: (T.I.), prosiłem żebyś mnie tak...
T: Milcz.
Pociągnęłaś go za ucho po schodach.
H: Ał, ał, ał. Trochę niewygodnie.
Przed pokojem chłopaków puściłaś go.
T: Mieli się pocałować!
H: Nie pierwszy i nie ostatni raz.
T: A gdyby to nam tak ktoś przeszkodził?
H: Przekonajmy się.
Pocałował Cię. Znowu odpłynęłaś. W drzwiach stanął Lou.
Ls: Ja... Ja... Harry... Ty dalej mnie zdradzasz?
W jego oku zakręciła się łza. Hazza delikatnie zakończył Cię
całować.
H: Miśku, nie martw się. Ciebie też kocham.
Na twarzy Louisa znowu zagościł banan.
Teraz, kiedy wchodziliście do apartamentu chłopaków Harry
wyszeptał Ci:
H: Masz rację. Strasznie wkurzające, kiedy ktoś przerywa.
Uśmiechnęłaś się i dałaś mu buziaka w policzek, na co on
również się wyszczerzył.
H: Mamy naleśniki!!!
Wszyscy byli już obudzeni. Zayn układał włosy, Liam oglądał
TV, a Niall? Nadal był na dole z Emmą. Louis dosiadł się do Liama.
H: Widzę taki entuzjazm, że wow.
L: Jeeeeeest! Naleśniki! Teraz lepiej?
H: Dużo.
Postawiliście jedzenie na stole. Wbiegli Em i Niall od razu łapiąc
po dwa naleśniki w ręce i opuszczając pomieszczenie. Wszyscy popatrzyliście na
siebie i pozostawiliście to bez komentarza.
---------------------------------------------------------------
Może być? Mnie nie powala, ale mam nadzieję, że się Wam
podoba. Piszcie komentarze, bo odnoszę wrażenie, że jest Was bardzo mało....
Kocham i... Jeszcze raz Kocham!!! :** <3
Super! Kur***... Nie wiem dlaczego to napisałam..
OdpowiedzUsuńPo prostu zaraz idę po siekire i rąbnę się nią w głowę.. Dlaczego mam na to chęć? Też nie wiem!
Dobra chyba jakaś gradowa kulka przyierdoliła mi w głowe (przed chwilą był grad a ja głupia w babinktona z moją sąsiadką Julką przez siatkę cielącą nas grałam).
Dobra nie rozpisuję się bo znów wyjdzie mi długi komentarz a na pewno byłby pojebany do reszty..
Chcę jutro nexta słyszysz?! Już jutro!
PS. Kiedy się w końcu porządnie pokłócimy?!
Nie!!!
UsuńNie pokłócę się z Hazzą!!! :P
Harry's wife :)
Dlaczego nie? Pokłócić się! Pokłócić się!
UsuńKlaudia gdzie ty się podziewasz? Dlaczego nic nie piszesz? Ja tu bez ciebie zgniję!
UsuńSorki. Byłam na stawach dziadka mojego kolegi i nie mogłam.
UsuńCo ja tu takiego napisałam, że mi siekierą w łeb chcesz rąbnąć?! Boję się... :)
UsuńSobie rąbnę siekierą w łeb! Ludu tak mnie głowa dziś boli (muszę przyznać. Zakosiłam z Gabą naszemu ojcu piwo i wypiłam całe pół butli. Będę smażyć się w piekle).
UsuńKlaudia dlaczego znów nie piszesz?! :( smutno mi
UsuńRozwala mnie!!! Sorki, ale nie mam siły.
UsuńA tak wgl: Po co Ci piwo?! Fakt. Trafisz do piekła. A jak już tam będziesz to mnie odwiedź. Będę w pokoju obok Pana Szatana. :)
Piwo.. tak se wzięłam bo nam się nudziło.. No i oczywiście odwiedzę cię. Będę miała pokój na wprost twojego... ;P
UsuńSpoko. Tylko nie przychodź w godzinach 10.00-12.00, bo wtedy będę się smażyć. :)
UsuńHe he..
UsuńDobra teraz taka groźba - JEŚLI DZISIAJ W TRYBIE 'NEW' NIE BĘDZIE NOWEGO ROZDZIAŁU DOWIEM SIĘ GDZIE MIESZKASZ I KURWA GŁOWE UTNĘ!
Oo nie no.. jak MOŻNA tak pisać??? Szczęściara :) Szybko pisz pisz !!! :p Jutro ma być kolejna częćś. Rozmumiemy się??? :p
OdpowiedzUsuńLovcima Domii Styles :D
Dziękuję :*
UsuńKocham, kocham, kocha, kocham, kocham, kocham, kocham, kocha, kocham, kocham, kocham, kocham, kocha, kocham, kocham, kocham, kocham, kocha, kocham, kocham, kocham, kocham, kocha, kocham, kocham, kocham, kocham, kocha, kocham, kocham, kocham... <333
OdpowiedzUsuńTo się nazywa rozwinięte słownictwo. XD <3
Usuń