sobota, 14 lipca 2012

Część 26


21 luty, godz.: 13.00
_________________
Wczoraj razem z całą bandą graliście do późna (4.00) w Fifę. I co? Grałaś w to po raz pierwszy i już zjechałaś chłopaków! Mina Hazzy była zabójcza. A teraz wracamy do dnia dzisiejszego:

Obudziłaś się i zauważyłaś, że jesteś w pokoju Harrego. Jego nie ma. Odstąpił Ci swoje łóżko. Phi... A jak się krócej znaliście to Ci się pod kołdrę pakował! Mniejsza... Zeskoczyłaś z łóżka na.... Harrego?! Spał na podłodze. Od razu odskoczyłaś z niego jak oparzona. Najwyraźniej zrobiłaś to wszystko tak szybko, że on nie bardzo poczuł.

T: Haroldku, Skarbie, przepraszam! Nie zauważyłam Cię! Przepraszam! Przepraszam! Przepraszam!

W sumie to Hazza dopiero się obudził. Przetarł oczy i patrzył na Ciebie pytającym wzrokiem. Banda, która weszła zaraz po tym, jak usłyszała Twoje przeprosinowe krzyki, turlała się już ze śmiechu. Ty natomiast kontynuowałaś.

T: Ja nie chciałam. Nie wiedziałam, że tu jesteś. Dlaczego Ty w ogóle śpisz na podłodze?! Plecy Cię rozbolą, a dzisiaj spotkanie z rodziną.

H: (T.I.)?

T: Tak?

Pokazał palcem, abyś się do niego zbliżyła, bo chce Ci coś powiedzieć. Wykonałaś polecenie, ale on podstępnie złożył dłuuuuugi pocałunek na Twoich ustach.

H: Nic się nie stało. A w ogóle, która godzina?

T: Nie wiem.- złapałaś telefon- Bożeno! Jest 13.03! O 14.00 obiad!!!

Twarze wszystkich zbladły. Chłopaki zerwali się ze swoich miejsc i biegali po domu w poszukiwaniu... różnych rzeczy. Ty złapałaś zdezorientowaną Emmę i pociągnęłaś za sobą do pokoju. Ubrałaś się w to:



Po Tobie do łazienki weszła Em. O 13.30 byłyście gotowe i pobiegłyście do chłopaków. Kiedy stanęłyście w drzwiach oni zastygli w salonie i wgapiali się w Was.

H: Wy.. Wy.. wyglądacie...

N: ...niesamowicie....

E: Dzięki.

T: Ruchy!!! Wy jeszcze w bokserkach?! Raz, dwa!!!!

Oni zerwali się i po 10 minutach wszyscy stali przed Wami gotowi. Pojechaliście do domu rodzinnego Harrego. On ostrożnie zapukał.

-------------------------------------------------------
Więcej dopiero po weekendzie, ale postaram się jeszcze w niedzielę.  Kocham Was!!! <333
Komentujcie!!! Bo jest Was mniej... :(

9 komentarzy:

  1. Jest was mniej ale ja nadal jestem! Chociaż że tak będziesz dłuuuugo dodawać rozdziały to się rozmyślę.. Nie no żart za bardzo kocham to opowiadanie.. Dobra ale co do rozdziału jest.. krótki? Tak właśnie za krótki jak dla mnie! Ja chcę więcej! Ja chcę rozdział na pół strony! Żebym przez godzinę to czytała!
    A co do mojego ubrania.. Dlaczego ja musiałam ubrać coś różowego? Nie na widzę go! Zastanawiam się co za idiota go wymyślił?.. Zapewne jakaś plastikowa Barbi co jak się ogląda w lustrze śpiewa ,,Im a Barbie girl in a Barbie world. Plastic in fantastic!". Ludu.. Aż dreszcze przechodzą mnie na samą myśl..
    No i musisz jutro postarać się z rozdziałem bo oczekuję czegoś dłuższego i ciekawego [brewki].
    Ha ha sama śmieję się z tego co pisze... Normalnie jak ostatnia kretynka co jest bardzo możliwe bo tak nazywa mnie własna matka (podsłuchuje się rozmowy rodziców) [ponownie brewki].
    Matko zanudzam cię pewnie ale Gaby i Domi nie ma do końca wakacji! [płacz]. Smuci mnie ta wiadomość bo miały to być najlepsze wakacje w moim życiu a co z tego mam.. (za przeproszeniem) gówno.
    Nie no ja na serio zaczynam cię przynudzać ale.. No zrozum nie mam z kim pogadać. Połowa mojej paczki wyjechała i nie mam z kim pogadać (chyba że z moim kotkiem którego mam od nie dawna i dałam mu na imię.. Harry!). A jakie kłótnie były jak nazwałam go Harry.. No ale oczywiście z rodzicami bo oni chcieli Bonifacego [to imię mnie przeraża..].
    No i się zapisałam.. No ale co ja na to poradze?.. Moje palce latają jak oszalałe po klawiaturze..

    Łejkam nexta.
    PS. Przeczytałaś to? JEŚLI TAK JESTEŚ NORMALNIE GIT!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. U mnie 17 rozdział.. Wbijaj ;P

      Usuń
    3. Klaudia gdzie jesteś?! [płacz]

      Usuń
    4. Jak to gdzie? W przyczepie [byłam]. Właśnie wróciłam, ale jestem tak masakrycznie zmęczona, że nie dam rady napisać rozdziału [również płacz]. Jutro się postaram, a potem będziecie musieli sobie radzić przez tydzień. :)

      Usuń
    5. Nieeee! Nie wytrzymam tygodnia [wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeelki płacz]

      Usuń
    6. Już, już, Ola, nie płacz :) Może będzie tam internet niekosztujący 100 euro za wejście :) Pocieszające?

      Usuń
  2. Hejo! Ja tu nadal jestem i bardzo podoba mi się ten rozdział :D.
    Kocham Cię, to opowiadani i "Pamiętniki z Wakacji" :P.
    Tak! Luiza uwierzyła Tomkowi xD.
    Chcę nastepną część :)
    Harry's wife :)

    OdpowiedzUsuń