czwartek, 30 sierpnia 2012

Część 18.


E: Podrywałeś ją?!

Ls: Nie! Oczywiście, że nie!

E: Skąd mam mieć pewność?

Ls: Bo czy inaczej zrobiłbym to?

Złożyłem na jej szyi pocałunek.

Ls: I to.

Po drugiej stronie.

Ls: I co najważniejsze to.

I na ustach.

E: Pewnie tak. Ale jesteś bardzo przekonujący.

Ze schodów schodził Harry.

H: Jak te dzieci szybko rosną.

E: Jesteś młodszy.

H: I już widzę takie rzeczy.

Ls: Bardzo śmieszne.

Na dół zszedł też Niall.

N: Jeszcze tu jesteś.

Ls: Oj, daj spokój.

*Eleanor*

Louis ruszył w stronę kuchni, tam, gdzie pokierował się Niall. Harry natomiast podszedł do mnie i rozmawialiśmy szeptem.

H: O co poszło?

E: Niall uważa, że Lou startuje do Melody.

H: Nie jesteś zazdrosna?

E: Nie, on by mi tego nie zrobił.

H: Tu masz rację. Louis bardzo chce się zaprzyjaźnić z Mel.

E: Jak myślisz, kiedy im przejdzie?

H: Niedługo. Ale tak po prostu się wściekł?

E: Nie. Louis wszedł do czyjegoś pokoju i wtedy tam właśnie Niall i Melody mieli się pocałować. Z tego, co zrozumiałam.

H: A poszedł do pokoju, bo…

E: Bo jestem ja.

Chwilę się zastanowiłam.

E: Czyli to moja wina.

To ostatnie zdanie wypowiedziałam już na głos.

M: Fuj, fuj, fuj. Harry, ubierz się. Bokserki to za mało.

Mówiła, chyba to właśnie Melody, na schodach. Odwróciła się i tyłem schodziła.

M: Harry, idź się ubrać!

H: Cicho, bo Samantę obudzisz.

E: Samantę?

H: To nasza managerka.

E: To kim jest Melody?

H: Yyy… Poczekaj. Pójdę po Liama.

E: Ale…

Jego już nie było.

M: Poszedł?

E: Tak.

M: Uff

Odwróciła się w moją stronę i zeszła do mnie. Podała mi rękę.

M: Melody Carver. Mieszkam tu.

E: Eleanor Calder. Dziewczyna Louisa.

M: Miło mi.

Uścisnęłyśmy sobie ręce.

E: Czyli idziemy dzisiaj razem na…

E, M: Zakupy!

Wykrzyknęłyśmy i zaczęłyśmy się śmiać, na co z kuchni wyjrzeli Lou i Niall.

Ls: No widzisz? Polubiły się. Dasz już spokój?

M: Z czym da spokój?

Ls: Z tym, że…

Niall wsadził trzymaną w ręku bułkę do buzi mojego chłopaka.

N: Cicho bądź. Już odpuszczam.

Nialler uśmiechnął się tryumfalnie i mijając nas powiedział:

N: Cześć, El.

I usiadł (czytaj: rzucił się, kładąc) na kanapę.

M: Rozumiem, że się nie dowiem?

N: Nie.

M: Nic mi nie powiecie?

N: Nie.

M: Dobra.

Skrzyżowała ręce, jak małe dziecko. Czekając na Liama, który pewnie przyjdzie, żeby dowiedzieć się, o co chodzi Harremu, poszłam do kuchni, do mojego biednego Lou z bułką w buzi.

E: Radzisz sobie?

Ls: A jasz szo fyszlonta? (czyli: A jak to wygląda?)

E: Kiepsko. Idź do łazienki.

Ls: Yszy.

I poszedł. Ja wróciłam do Melody, która zawzięcie rozmawiała z Niallem o Las Vegas. Dosiadłam się do nich.

E: Liam będzie miał przerąbane.

M: Dlaczego?

E: Ile nas będzie? Dziewięcioro, tak?

M: Raz, dwa… Mój brat nie jedzie!

Skakała po kanapie, tj. po Niallu i krzyczała.

M: Alex nie jedzie! Będę miała odpoczynek od tego idioty!

Niall spadł z sofy, wstał i złapał Melody w pasie, zmuszając ją tym do siadu na kanapie. Puścił ją.

N: Spokojnie. – mówił śmiejąc się.

M: On nie jedzie, cieszę się!

Przytuliła go. No nie ma co, on cieszy się bardziej. Zamknął oczy i cieszył się chwilą, dopóki nie usłyszeliśmy krzyków z góry.

Z: Świetnie! …Też się cieszę!... Udanego życia!... Żegnaj!

Zszedł do nas Malik. Nawet się nie przywitał. Powędrował do łazienki. I tam się zamknął. Później swoją obecnością zaszczycił nas Liam.

N: Co się…?

L: Perre. Będzie nas ośmioro w Las Vegas.

----------------------------------------------------------------------------

Cześć!

Zaskoczone?

Ja też. :)

Oglądałyście twitcam’a???

Oni pojawili się dla mnie AŻ dwa razy! Po sekundzie! Razem dwie! :D

Jeszcze dzisiaj po 16.00 (naszego czasu) mają coś ogłosić! :D

Może drugi twitcam *O*

Kocham, więc komentujcie ;*

Niall’s wife :)

8 komentarzy:

  1. Umarłąm *-*
    Boooski rozdział *-*
    Jeeeeeeej już se wyobrażam Lou z tą bagietką w buzi <33333
    MAtko Kocham Cie <3333
    Hahahaha Perrie zerwała z Zayn'em !?
    To Zayn powinein żucić ten plastik ;D
    Ale mam zaciesz <3333!!!!
    Koooocham Cie <33333
    A rozdział zajebisty ;*****
    Kooocham <3333
    Ms.Malik

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgon !!!
    Trzymajcie mnie po padnę.
    To było cudne !!! :)
    Chcę kolejną część.
    Pozdrawiam
    Weronika

    OdpowiedzUsuń
  3. przepraszam za spam, ale na moim blogu pojawił się nowy rozdział z perspektywy Blanki na http://mean-hungry-lovers.blogspot.com/ zapraszam do przeczytania i komentowania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ! <3
    Lou z bułką ;)
    Pisz szybko next :)

    Wpadaj do mnie :)
    Mwahh <3

    OdpowiedzUsuń
  5. oo genialny! *.*
    Czekam na kolejną część. ;)

    Zapraszam na opowiadanie z chłopakami:
    http://i-still-feel-it-every-time-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zayn nie jest z Per :D
    Ale fajno... Nie lubię jej... Ciekawe kto będzie z Malikiem :D
    Ojojoj :)
    Love Xx
    Harry's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny :)
    Stęskniłam się za tym opowiadaniem <3
    Louis z bułką <3
    Pisz szubko następny
    Kocham <333
    Mrs.Styles

    OdpowiedzUsuń
  8. Lou + Buła w gębie = le*dead* = Jestem jebnięta xd
    Dobra, zaczynam poważny komentarz :
    -Zajebiste to ! Szkoda że tu wcześniej nie wpadałam ale zacznę na pewno ! ;D
    Aaa i zapraszam do mnie na Moj Nowy Blog Z Opowiadaniem O Panu Tomlinsonie ;D Jest już prolog, opis bohaterów i pieerwszy rozdzialik. Mam nadzieję ża wpadniesz ;D
    No. Koniec. xd
    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń