środa, 8 sierpnia 2012

Część 1.

Następnego dnia
______________
Dzisiaj mają przyjść Ci.. no... nawet nie wiem, jak się nazywa cały ten zespół.
Będę miła, w końcu pomieszkają z nami trochę. Ciekawe, jak to jest być gwiazdą, do której drzwi dobijają się jacyś psychole z prośbami o autograf. Nigdy nie miałam jakiegoś swojego idola. Wiem, jestem inna. Trudno się mówi. Takie życie :) Jak byłam mała, każda dziewczynka kochała różowy, a ja tego koloru nienawidziłam. Wyszłam do ogrodu i co? I mój „ukochany” Alex wpadł na pomysł, żeby potraktować moją piżamę zraszaczem. Nie pozostałam mu dłużna, ale jak się okazało, całej zabawie przyglądała się ciocia. Rodzice jeszcze śpią. Jest przecież dopiero dwunasta...

S: Nie wiem, czy dobrym pomysłem jest, aby moi podopieczni spędzali z Wami czas. To i tak są potwory, a Wy mi nie pomożecie.

M: Ale to był jego pomysł.

Kiedy to mówiłam powtórnie zostałam potraktowana spryskiwaczem. Dlaczego? Alex dostał głupawki.

A: A Ty mi oddałaś, więc wcale nie jesteś lepsza.

M: Ojtam, ojtam.

A: Melody!

M: CO?!

A: Zabiłaś jednorożca...

M: Przepraszam, braciszku.

Chciałam go przytulić, ale znowu oberwałam zimną wodą.

A: Za karę.

M: Masz szczęście, że jestem dobra.

A: Dobry zabójca? Tego jeszcze nie słyszałem.

M: Zamknij się.

A: Sama się zamknij.

S: Ciii! Za 5 godzin będziecie mieć gości. Może lepiej by było, gdybyście jednak opuścili ten dom na kilka tygodni i przenieśli się...

M, A: Ile?!

S: Nie mówiłam Wam?

M, A: Nie!

S: Bo.. Dziennikarze są zdolni do wszystkiego i zamontowali masę kamer, podsłuchy i zespół musi się wynieść. Dopóki nie znajdą czegoś lepszego, zamieszkają tutaj, a Londyn w dalszym ciągu jest pełen fotografów i w ogóle, a więc trzeba być naprawdę ostrożnym. Trochę poczekamy, zanim się wyprowadzą, a więc może Wy..

M: Ann wyjechała, a poza tym jej tata będzie miał czterdziestkę, trochę to potrwa, bo w związku z tym zjeżdżają się do jej domu wszystkie ciocie i wszyscy wujkowie, nie będzie dla mnie miejsca.

A: Ja się do Matta nie odzywam i nie mam zamiaru w najbliższym czasie.

S: No to będziecie z nimi żyć.

M, A: Trudno..

S: Zupełnie inni, a tacy zgodni..

Zaśmialiśmy się. Dzień zleciał dość szybko. Przebrałam się w to:


Zjadłam obiad i w końcu wybiła 17.00. Do mojego pokoju weszli rodzice.

Mm: My wychodzimy. Będziemy po jedenastej.

Tt: Nie czekajcie z Alexem. Tylko nie przeszkadzajcie cioci. Powstrzymuj go za wszelką cenę, jasne?

M: Jak słońce.

Tt, Mm: Pa, pa!

M: Pa!

Na dole usłyszałam pukanie do drzwi. Stwierdziłam, że to pewnie ten zespół, więc zostałam w pokoju, miałam nie przeszkadzać. Alex nie popierał mojego toku myślenia i, z tego, co słyszałam, zbiegł po schodach. Oczywiście od razu wybiegłam za nim.

M: Alex! Stój! Samanta!

A: Spadaj! Chcę ich poznać!

M: Nie!

*Samanta*

Stałam przy drzwiach, ale usłyszałam krzyki dzieci i potem głośny huk. Pociągnęłam klamke i otworzyłam chłopcom. Nie przywitałam się, tylko machnęłam niedbale ręką, aby weszli i sama pobiegłam w kierunku schodów, skąd dobiegał hałas. Myślałam, że Mely rzuciła się na Alexa, żeby ten nie przeszkadzał, ale... Nie ma ale. Nie myliłam się. Alex leżał na podłodze, twarzą wlepioną w dywan, a Melody stała nad nim z tryumfalną miną.

M: Nie będzie już przeszkadzał, Sam. Zaraz się go pozbędę.

S: Wiesz, jak się wystraszyłam?

M: Wiem, ale zaraz będziemy grzecznie na górze. Prawda, braciszku?

A: Odwdzięczę się.

Wstawał. Chłopcy stali w progu i przyglądali się całej sytuacji. Myślałam, że spalę się ze wstydu. Spojrzałam na Melody, która teraz stała, jak wryta i wpatrywała się w zespół z otwartą buzią.

S: Chciałam tego na razie uniknąć, ale... Melody, Alex? To One Direction. Liam, Zayn, Louis, Niall i Harry. Chłopcy? To są  Melody i Alex. Dzieci mojego brata. Harry?

H: T-Tak?

Otrząsnął się.

S: Nie zbliżasz się do Melody na bliżej niż dwa metry, dotarło?

H: Ja mam się tak męczyć?

S: Albo śpisz na dworzu.

H: Jakiej wielkości jest Twoje łóżko, Melody?

S: Harry, dociera?! Porozmawiasz z nią w sposób, w jaki nie powinieneś= dwór, spojrzysz na nią w sposób, w jaki nie powinieneś= dwór, dotkniesz jej w sposób, w jaki nie powinieneś= dwór. Rozumiesz?!

H: Ale czemu tylko ja?!

S: Bo tylko Ty dwa dni temu byłeś z blondynką, wczoraj z szatynką, a dzisiaj jesteś singlem.

H: Dooobra... A przedstawić się mogę?

S: Nie, bo właśnie idą do siebie, prawda?

M: Yhy.

S: Teraz!

Alex, o dziwo, podniósł się i pociągnął osłupiałą Melody na górę.

*Melody*

O My Gosh! To jest ten zespół! Ten, który zajął trzecie miejsce, ten, o którym Ann gadała przez chyba pół roku, ten, który składa się z pięciu chłopaków! To One Direction!
Melody! Ogarnij się! To tylko pięciu najprzystojniejszych chłopaków na świecie, którzy przez najbliższy czas będą mieszkać w moim domu! Aaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!! Ale jestem podekscytowana. Na ziemię sprowadził mnie głos Alexa. Znajdowaliśmy się w moim pokoju.

A: Nawet o tym nie myśl.

M: O czym Ty do mnie rozmawiasz?

A: Nie umówisz się z żadnym z nich.

M: Dlaczego tak sądzisz?

A: Zaufaj mi.

M: Dobra, jak chcesz. Ale wychodź.

A: Nie. Na pewno wymyślisz coś, żeby móc zejść na dół.

Dlaczego on ma rację?! To ja zawsze mam rację!

M: Ale ja muszę siusiu.

A: Od tego masz toaletę na piętrze.

M: Ale jestem głodna.

A: Przyniosę Ci coś.

M: Nie, bo też nie możesz schodzić na dół.

A: Ha! A więc jednak się przyznałaś, że nie możesz schodzić.

Co, jak co, ale inteligentny to on jest. Dlaczego?!

M: Pić mi się chce.

A: Kranówa.

M: Nie dziś, to jutro.

Zamyślił się na chwilę. Trafiony, zatopiony!

A: Dobra. Masz mnie. Ale jutro! Daj mi się z tym oswoić..

M: Dobrze, skarbie.

Przytuliłaś go. Dopiero teraz zauważyłaś uchylone drzwi. Przecież były zamknięte....

M: Kto tam jest?

Ostrożnie wszedł do środka blondyn. Miał spuszczoną głowę. Jego imię... Jakoś na N....

N: Prze- przepraszam. Słyszałem i nie mogłem się powstrzymać. Pomyliłem pokoje. Jestem zmęczony podróżą i nie chciało mi się siedzieć na dole i Sam powiedziała, że mam trzeci pokój po lewej, a źle policzyłem i... i...

M: Nic się nie stało. Ale.. Ile słyszałeś?

N: Od tego, jak Alex mówił coś o zaufaniu.

A: Mogę zacząć od początku...

M, N: Nie!!

N: To znaczy... Już i tak głupio się czuję, że podsłuchiwałem, a co dopiero, jakbym chciał znać początek. Nie chcę.

A: Dobraaa... A teraz... Wynoś się z jej pokoju, jeśli Ci życie miłe!!!!

M: Spokojnie! Nie mam zamiaru się z nim umawiać!

A: Ale może on ma! Masz?!

N: Yyy.. bo.. ja... w sumie to... tak....

A: Widzisz?! Ma! Wynocha!

M: Nie stresuj chłopaka, bo Samanta się wścieknie! Idź do siebie! Już!

A: Nie!

M: Tak! Obaj!

Widząc moje zdenerwowanie całą sytuacją wyszli. Położyłaś się spać.

--------------------------------------------------------
Hej!
Sorki, że wczoraj nic nie było, a dzisiaj późno, ale nie chciałam pisać jakiś głupot, bo byłam zestresowana. :)
Kocham <333
Niall’s wife :)

18 komentarzy:

  1. Genialny<3
    Harry najlepszy i ten tekst że dzisiaj jest już singlem<3
    Czekam na kolejny, pisz szybko
    Kocham<33
    Mrs. Styles

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. :*
      Nie miałam, co zrobić, a mit, że Hazza jest wieeeeeeeeeelkim flirciarzem wydał mi się najodpowiedniejszy. :)
      Kocham <333
      Niall's wife :)

      Usuń
  2. Ha ha rozmowa z Harrym najlepsza..
    S: 2 ni temu z blondynką, wczoraj z szatynką a dziś jesteś singlem.
    Jebłam xD
    Ale spróbuj zrobić że Ann będzie z Hazzą a swej główki już nie masz.. ;P
    Dodawaj szybko następną notkę bo w sobotę jadę do Krakowa!
    Kocham <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jestem. Byłam na zakupach z Anią, ale nic nie kupiłyśmy. Masakra... Przed chwilą dzwoni do mnie z takim telefonem:
      A: Wyjdź przed blok.
      J: Po co?
      A: Wyjdź i zacznij sobie kopać grób.
      J: Co? Dlaczego?!
      A: Ykhym. (Odchrząknęła) "Otrząsnął się.


      S: Nie zbliżasz się do Melody na bliżej niż dwa metry, dotarło?


      H: Ja mam się tak męczyć?


      S: Albo śpisz na dworzu.


      H: Jakiej wielkości jest Twoje łóżko, Melody?


      S: Harry, dociera?! Porozmawiasz z nią w sposób, w jaki nie powinieneś= dwór, spojrzysz na nią w sposób, w jaki nie powinieneś= dwór, dotkniesz jej w sposób, w jaki nie powinieneś= dwór. Rozumiesz?!"

      Chyba powinnam zacząć się bać... Już się boję. Nie zdziwię sie, jak zaraz zapuka do moich drzwi.... :(

      Usuń
    2. OOOoo zacznij się jej bać.. To diabeł wcielony (nie bij za tego diabła Ania).

      Usuń
    3. :D Przekonałam się o tym już 5 lat temu. :)

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. ha ha.. Szkoda że nie widziałaś Nati i jej braci (Kuba i Patryk chcieli mnie dziś zabić! Rozpędzali się i chop na mnie! Normalnie koszmar.. Ale Nati nie lepsza ;P).

      Usuń
    6. Kurde Klaudia kosmity cię zjadły czy co? ;P

      Usuń
    7. Sorry. U babci byłam. Mama była zdolna mnie tam zaciągnąć siłą. Tata potem przyszedł, bo do środka pralki cośtam wleciało, a potem dziadek chciał wyciągnąć to drutem i wrzucił tam druta. :)
      Potem musiał iść do domu po magnes, więc pędem pobiegłam za nim, bo inaczej nie dodałabym nowego rozdziału. Nie wzięłam książki. Dzwonię do mamy "Mamo, weź mi książkę. Nie zapomniesz?"
      Mama na to: "Nie, nie zapomnę"
      Rodzice wracają. "Mamo, wzięłaś mi książkę?"
      "Nie, zapomniałam" A tata w ogóle nie został poinformowany. :)

      Usuń
    8. ha ha fajni rodzice i dziadkowie :)
      Kurde nie będę mogła z tobą pisać aż do wtorku! Jak a to wytrzymam?! :(
      No ale trudno.. Muszę przecież odwiedzić moją ukochaną babcię..
      Nie pamiętam czy zadawałam ci to pytanie czy nie więc zadam (jeśli 2 raz to sorry ale moja pamięć jest okropnie słaba) - Będziesz na Cokie Live Festival w Krakowie?

      Usuń
  3. Super.
    Jery ten Harry i podsłuchiwanie Niallera.
    BOSKIE !!!
    Czekam na next'a.
    Kocham <3
    Weronika

    OdpowiedzUsuń
  4. Podnieś głowę... I co widzisz?!
    Ścianę... Teraz wstań i porządnie się rozpędź! Harry nie ma prawa Cię podrywać! On kocha mnie... No wiesz Ann!
    Zajebisty rozdział :D
    Ale i tak, jeśli masz plany w jaki olwiek sposób siknąć siebie z Harrym to zacznij kopać grób! On jest mój !
    Kocham <3
    Harry's wife :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież wiesz, jakie mam plany. :)
      I mnie też nie śmieje się ten Twój z jeżykiem! Niech to nie będzie Niall!
      Również kocham <333
      Niall's wife :)

      Usuń
  5. Super rozdział.
    Czekam na następny ;P

    OdpowiedzUsuń