T: Dobra, wybaczam Ci, ale więcej ma mi się to nie
powtórzyć!
Chłopcy i Emma wyszli.
H: Jasne!
T: A tak przy okazji, dlaczego Ty też jesteś w samych
bokserkach?
H: Yy... Mnie też gorąco było.
Spojrzał na Ciebie bojąc się, że tym razem mu nie uwierzysz.
T: Dobraa, w to tez Ci uwierzę.
H: Uffff.. Przepraszam, głupio wyszło.
T: Już nie przepraszaj.
Zrobił się cały czerwony. Naprawdę się przejął całą
sytuacją. Spontanicznie podeszłaś do niego i mocno przytuliłaś. Sprawiło Ci to
ogromną przyjemność. Ocknęłaś się.
T: Teraz jesteśmy kwita.
H: Nie, to było... fajne..., więc teraz jestem Ci winien
dwie przyjemności.... Na szczęście mi to nie przeszkadza...
Uśmiechnęłaś się delikatnie. Nie wiedziałaś, co masz
powiedzieć. Harry Cię wyręczył.
H: Przez następne dwa dni mamy koncerty w centrum, więc nie
znajdę czasu, ale może później chciałabyś się gdzieś ze mną wybrać?
T: Chyba może być.
H w trakcie ubierania się: Świetnie! To... chodźmy na
śniadanie.
T: Daj mi chwilę, ubiorę się i zaraz do Ciebie dojdę.
H: Ok.
Wyszedł. Chłopcy i Em chyba byli już na stołówce. Ty ubrałaś
się i wyszłaś do Hazzy. Razem zeszliście na dół. W towarzystwie reszty
zjedliście śniadanko. Niall wygłupiał się przy jedzeniu, ale Liam przywołał go
do porządku. Harry prawie wcale się nie odzywał, tylko patrzył na Ciebie, a
kiedy wasze spojrzenia się spotykały chłopcy (bez Em) wydobywali z siebie
głośne uuuuuuuuuu. Po posiłku weszłyście z Em do waszego ‘mieszkanka’. Em
zamknęła za wami drzwi, podeszła do Ciebie i pacnęła Cię lekko w policzek.
E: Dziewczyno, do cholery, on śpi z Tobą w jednym łóżku, a
Ty nic?! Żadnego ‘Ty świnio!’ albo ‘Ty pier*olony zboczeńcu’?! Po prostu mu
wybaczasz?!
T: Tak! A jeżeli chcesz wiedzieć...! Albo nie! Pewnie nie
chcesz!
Oburzona opadłaś na kanapę i ze skrzyżowanymi rękoma
włączyłaś TV. Em usiadła obok Ciebie i mocno przytuliła.
E: Przepraszam. Ja Cię po prostu nie poznaję. Zawsze byłaś
pewna siebie, uszczypliwa, grałaś niedostępną... Ale przy nim jesteś inna.
Jesteś taka wrażliwa. Ciągle widzę na Twojej twarzy ten uśmiech, który
zazwyczaj pojawia się tylko w Boże Narodzenie. (T.I.), jesteś taka szczęśliwa,
ja po prostu nie chcę, żeby on Cię potem zranił. A teraz powiedz to co chciałaś
powiedzieć. Posłucham.
Odwzajemniłaś uścisk przyjaciółki.
T: Przepraszam, nie potrafię się na Ciebie długo gniewać. A
jeśli chodzi o... On wczoraj wyznał mi, że mnie kocha...
E: Gratuluję skarbie, ale nie płacz, jeżeli on Cię
skrzywdzi, dobrze?
T: On mnie nie skrzywdzi.
Opowiedziałaś Em cały wczorajszy dzień. Przyjaciółka
zdradziła Ci również wydarzenia ze swojej... randki?. Tak, tak można nazwać to
spotkanie z Niallem.
T: Oooo, to musiało być takie urocze... I to wszystko
przypieczętowaliście pocałunkiem.
E: Tak, dzisiaj i jutro więcej się nie zobaczymy, bo mają
koncery i nie opłaca im się na noc wracać tutaj.
T: Wiem, ale mam pomysł. Spędźmy te dni razem, co? Filmy,
zakupy, filmy i może... więcej zakupów?
E: Dobra, ale myślę, że jak wrócimy do Polski moi rodzice
już więcej nie powierzą mi swojej karty kredytowej.
Pośmiałyście się trochę i wyszłyście na zakupy. Potem
film... kolejny film... i tak minęły Wam dwa dni.
31 stycznia, godz.: 9.00 (dwa dni później)
__________________________________
Ostatnie dwa dni były super. Spędziłaś je razem ze swoją
psiapsiółką. W piżamie obudziłas Em i razem włączyłyście pudło. Leciały poranne
wiadomości (oczywiście te plotkarskie).
E: Nie wierzę!
TV: Niejaki Harry Styles niedawno zerwał, ale czy jest
singlem? Nasze źródła donoszą, że nie. Widziano go nad jeziorem całującego się
z jakąś blondynkom, ale niestety nie wiemy, kto to?
Fanka 1: To było potworne! Ona przyssała się do niego jak
glonojad!
Fanka 2: Tak, straszne, co ona sobie wyobraża?! Że jak
pocałuje Harrego Stylesa, to będzie sławna?! Phi..
Nie chciałaś już tego słuchać, więc wybiegłaś do swojego
pokoju i zamknęłaś się na klucz! Emma waliła do Twoich drzwi.
E: Proszę Cię, otwórz drzwi!
Usłyszałaś jak do ‘mieszkanka’ wchodzi Harry.
H: Słyszała?
E: A co Cię to interesuje?! Wracaj do swojej blondi!
H: Emma, ale to nie tak.
E: Aha, czyli, że nie nie całowałeś się z jakąś dziewczyną?!
H: Całowałem, ale...
Otworzyłaś drzwi.
T: Harry, jesteś dupkiem i tyle! Wynoś się! Wynoś!
H: Ale (T.I.)...
T: Nie chcę Cię znać!
Zamknęłaś z powrotem drzwi. Słyszałaś, że Hazza wychodzi.
E: (T.I.), proszę otwórz! Jego już nie ma. Zapomnisz! Nie
płacz!
T: Emma, przepraszam, nie otworzę. Muszę to przemyśleć...
sama. Ale Ty się nie przejmuj, spotkaj się z Niallem, nie widziałaś go od 2
dni.
E: Przestań. On zrozumie. Wpuść mnie, błagam.
T: Em, Kocham Cię, ale muszę być sama!
E: Ale ja zostanę, będę w salonie, proszę nie zrób niczego
głupiego, dobrze?
T: Postaram się.
Padłaś na łóżko. Słyszałaś za ścianą:
Harry kopał w ścianę, rzucał czymś, możliwe, że wszystkim po
kolei, wrzeszczał, przeklinał, tłukł coś i znowu kopał w ścianę.
Ls: Harry, uspokój się!!!
H: Nie!!!! (znowu czymś rzucił) Straciłem ją!!!!
L: Harry, nie załatwisz tak tej sprawy!
H: Ona powiedziała, że nie chce mnie znać!!! (coś potłukł)
N: Hazz, usiądź i z nami porozmawiaj!!!
H: Nie!!! Ona mnie już nie kocha!!!
Z: Ale Ty ją kochasz!!!
H: Co z tego!!!! Nie chcę cierpieć!!! (przez całą rozmowę
kopie w ścianę) Nie chcę, żeby ona cierpiała!!!
Ls: Harry, przestań!!!
H: Zabiję się!!!
Usłyszałaś trzaśnięcie drzwiami. On uciekł się zabić!!!
Wybiegłaś z pokoju, ominęłaś Em i pobiegłaś za nim.
T: Harry!!!
Harry!!! Harry!!! Stój!!! Czekaj!!!!
Nie było go, więc biegłaś przed siebie ze łzami w oczach.
Dotarłaś nad Wasze jeziorko. Zobaczyłaś Harrego. Miał rozłożone ręce i był gotowy
do skoku...
T: Harry!!!
Nie!!!
Nie zdążyłaś! On skoczył!
On skoczył! I co się stało?! Dlaczego w takim momencie!?
OdpowiedzUsuńNie no jak tylko cie kiedyś spotkam to marny twój los..
Czekam na nexta i ma on być szybciutko!
On nie może umrzeć!!!
OdpowiedzUsuńNie może ;(
Płaczę ;(
Suuu, nie, nie jest super,bo Hazza umiera :/
Kocham..
Harry's wife :)
Dziękuję Wam i przepraszam, że tak późno, ale dzisiaj będą dwa posty.
OdpowiedzUsuńNie wierze !!! Na pewno zaraz coś go złapie!! Na pewno !! ;(
OdpowiedzUsuńTo nie może tak się skończyć!!
Coś? Hahaha! Dzięki. :*
Usuń