Dodatkowo lały się na Ciebie strugi deszczu. Wiedziałaś, że
jeżeli tam wejdziesz, odciągniesz uwagę fanek, bo te rzucą się na Ciebie z
pazurami. Już trzymałaś w ręce klucz, już miałaś otworzyć drzwi, ale do
apartamentu wbiegła masa ochroniarzy. Nie wiesz jakim cudem, ale zgarnęli
wszystkie fanki i ‘wynieśli’ z pokoju. Nie umiałaś opisać swoich emocji. Byłaś
smutna i jednocześnie radosna, zaskoczona i zdenerwowana. Z Twoich oczu znikły
łzy.
E: Chodź, może trzeba im pomóc.
Ty stałaś w miejscu z otwartymi ustami.
H: Ha, ha, ha.– zachichotał.
T: Z czego się śmiejesz?
L: Gdybyście widziały swoje miny. Ha, ha, ha.
T: To wcale nie jest śmieszne! Zdajecie sobie sprawę, co ja
przeżyłam?! Miałam Wam wyjść na ratunek, a Wy się śmiejecie?!
N: Sorki dziewczyny. Nam takie ataki zdarzają się prawie
codziennie, ale takie miny widziałem po raz pierwszy. Ha, ha, ha.
E: Fajnie! Chcecie się śmiać?! Proszę! My wychodzimy!
Hazza przybliżył się do Ciebie i spojrzał z czułością.
H: Proszę, nie gniewaj się już. Ale musisz wiedzieć, że
wyglądasz pięknie, kiedy się złościsz....
Zarumienił się. Ty też. Zrobiłaś mały krok do tyłu.
Wiedziałaś, że on miał ochotę Cię pocałować i pewnie to chciał zaraz zrobić,
ale to byłby Twój pierwszy pocałunek i nie chciałaś go oddać nikomu, póki nie
będziesz gotowa. Wyjątkiem nie był nawet Harry Styles.
Podobnie wyglądało to u Niall’a i Emmy.
T: Załóżmy, że Ci wybaczam.(uśmiechnęłaś się) Emma?
E: Taaak. Można by powiedzieć, że ja też.
H: To dajcie nam minutkę na ubranie się, bo jakby nie
patrzeć, nadal jestem w samych
bokserkach. Ha, ha, ha. A potem zaczynamy oglądać Tytanica.
Z: A już myślałem, że zapomniałeś.
Ls: Nie marudź! Ja idę po marchewkę.
E: To my też pójdziemy się przebrać, jesteśmy dość mokre. Na
dworze leje.
L: Ok., ale wracajcie szybko, zanim skończy się popcorn.
T i E: ???
L: Niall jeszcze z nami mieszka.
N: Czuję się urażony.
Ls, L, H, Z, T,
E: Ha, ha, ha, ha, ha, ha.
Wyszłyście. Kiedy już się przebrałaś, miałaś na sobie:
Lubisz zakładać trampki.
Em ubrała się tak:
Poszłyście do chłopaków. Pukałyście, ale nikt nie otwierał,
więc weszłyście do środka. Usiadłyście i przypadkiem słuchałyście rozmowy
chłopaków.
H: Liam, pożycz mi tą swoją koszulę w kratę, no, tą, co w
nij jeszcze nie byłeś.
L: Nie ma mowy! Jeszcze jej na sobie nie miałem! A co jak mi
ją zniszczysz?
H: Nie zniszczę, obiecuję.
L: Podaj chociaż jeden powód, dla którego miałbym to zrobić.
H: Muszę wyglądać idealnie przed (T.I). Ona jest wyjątkowa.
Ma to coś, czego jeszcze nigdy u nikogo nie widziałem. Ona jest inna niż
wszystkie dziewczyny, jakie dotychczas poznałem. Jest taka, taka, taka...
zabrakło mi słowa.... jest po prostu wyjątkowa.
L: Wow! Głębokie! Dobra, pożyczę Ci to. Ale już więcej mi
tego nie mów, bo następnym razem się rozpłaczę.
H: Dobra.
Liam wyciągnął rękę z koszulą w stronę Hazzy. Wtedy na
koszulę rzucił się -gotowy już- Louis i wybiegł z pokoju prosto do Was
krzycząc:
Ls: Harry się
zakochał, Harry się zakochał, Harry się zakochał w (T.I.)!
Dopiero teraz zauważył, że tu jesteście. Ty zrobiłaś się
czerwona, a Louis zatrzymał się w miejscu wpatrując się w Ciebie z ‘wytrzeszczem’.
Do pokoju wbiegł Harry ubrany w bokserki (a przynajmniej tak przypuszczasz) i
jeansy. Rzucił się na koszulę, zrobił fikołka, szybko wstał, krzyknął:
H: Ha! Teraz będę wyglądał idealnie! Zobaczysz, że jeszcze
dzisiaj....
Podobnie jak Lou, dopiero teraz Was zauważył.
E: Że jeszcze dzisiaj co?
H: Że jeszcze dzisiaj... że jeszcze dzisiaj... że jeszcze
dzisiaj.... że jeszcze dzisiaj.... ktoś zrobi mi zdjęcie... Tak! Że jeszcze
dzisiaj ktoś mi zrobi zdjęcie! Od początku to chciałem powiedzieć.
Nastała niezręczna cisza. Wszedł Zayn.
Z: Oooo? Wy już tutaj? To co? Oglądamy?
Wszedł Niall.
N: Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak!!! Idę po popcorn do pokoju, a
wy włączajcie film.
Wszyscy usadowiliście się na kanapach. Wyglądało to tak: Ty,
Harry, Louis na jednej, Emma, Niall, Zayn na drugiej. A Liam siedział na
jedynym, jednoosobowym fotelu.
Oglądaliście. W końcu nadszedł ten wzruszający moment w
filmie, kiedy oni są już w wodzie. Nie mogłaś uwierzyć.
super;)hehe; pisz dalej!
OdpowiedzUsuńMam banana na twarzy :P
OdpowiedzUsuńKocham to!
Pisz, pisz :)
Harry's wife :)
Dzięki!
OdpowiedzUsuń